Chińskie firmy w rok sprzedały 1,174 mln ciężarówek – to czterokrotność popytu z Europy

Źródło zdjęcia: Chiński Foton Auman na rejestracjach z Ukrainy – czy takich widoków będzie więcej?

W poprzednim artykule, dotyczącym trudności z eksportem pojazdów używanych z Europy, wspominałem o chińskiej konkurencji. Faktem jest, że choć w Europie „chińczyków” praktycznie się nie widuje, to najwięksi europejscy producenci na pewno odczuwają ich oddech na karku. Azjatyccy giganci z powodzeniem odebrali im część klientów w Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Południowej oraz w samej w Azji.

Wszystko tylko idealnie podkreślają oficjalne statystyki. Chińskie stowarzyszenie producentów samochodów (CAAM) właśnie pochwaliło się swoimi osiągnięciami z 2019 roku. Wyliczono przy tym, że przez zaledwie 12 miesięcy wszyscy chińscy producenci wyprodukowali 3,88 miliona samochodów ciężarowych i dostawczych. Pojazdy te trafiły na rynki całego świata i przed końcem roku sprzedały się w 3,85 miliona egzemplarzy.

CAAM podzieliło też swoje statystyki na segmenty. Pierwszy z nich stanowiły samochody ciężarowe z najwyższej klasy wagowej. Tych sprzedano 1,174 miliona. Do tego doszło 139 tys. ciężarówek średniej klasy, 1,883 miliona ciężarówek lekkiej klasy oraz 653 tys. miniciężarówek, czyli typowo azjatyckich aut dostawczych.

A jak wypada na tym tle wypada Europa? Czy nasz kontynent może się dla Chińczyków wydawać rynkiem z dużym potencjałem? Tutaj mogę podać dane organizacji ACEA, czyli europejskiego stowarzyszenia producentów. Wynika z nich, że w 2019 roku na wszystkich rynkach Unii Europejskiej zarejestrowano 2,5 miliona nowych samochodów ciężarowych i dostawczych.

Z tych 2,5 miliona, tylko 300 tys. sztuk stanowiły ciężarówki z najwyższej klasy wagowej. Można więc powiedzieć, że chińskie firmy w trzy miesiące sprzedają tyle największych ciężarówek, ile wystarczyłoby do zapełnienia całorocznego popytu w całej Unii Europejskiej.