Chińskie ciężarówki są dwukrotnie tańsze od europejskich – Kenijczycy tłumaczą zmiany na swoim rynku

Na zdjęciu: chińskie ciężarówki marki Beiben, zbudowane na licencji Mercedesa i dostarczone właśnie do Kenii

Przeglądając media z różnych egzotycznych krajów, trafiłem dzisiaj na bardzo ciekawą informację z Kenii. Sporo mówi ona o cenach chińskich ciężarówek, coraz częściej spotykanych w Afryce, Ameryce Południowej, czy nawet w Rosji.

Dotychczas kenijskie firmy transportowe bazowały na używanych ciężarówkach importowanych z Europy. W większości były to pojazdy z Wielkiej Brytanii, jako że w Kenii obowiązuje ruch lewostronny. Obecnie jednak brytyjskim importerom wiedzie się coraz gorzej. Ich sytuację podkopują producenci chińskich pojazdów, oferujących nowe ciężarówki w bardzo dobrych cenach.

Sprawę tłumaczy przedstawiciel firmy Midland Hauliers Limited, będącej jednym z większych kenijskich przewoźników. Jak twierdzi, dotychczas firma bazowała na używanych ciężarówkach z Wielkiej Brytanii, gdyż było to najbardziej opłacalne. Kiedy jednak na rynku pojawiły się nowe ciężarówki chińskich marek, rachunek ekonomiczny zaczął skłaniać firmę w ich kierunku.

Zakup używanej ciężarówki z Wielkiej Brytanii, mającej jedynie 200 tys. kilometrów przebiegu, ale już wymagającej pewnych prac, to wydatek 4 miliony szylingów kenijskich. To niewiele mniej niż zakup fabrycznie nowej ciężarówki chińskiej, kosztującej zwykle jakieś 6 milionów szylingów. Zakup nowej ciężarówki europejskiej to już natomiast wydatek astronomiczny, wyliczany w kenijskich warunkach na 12 milionów. Innymi słowy, nowe ciężarówki chińskie są dwukrotnie tańsze od nowych europejskich.

Jeśli ciekawią Was takie klimaty, poniżej zamieszczam reportaż z 2011 roku. Prezentuje on życie kierowcy ciężarówki w trasie z Kenii do Ugandy.