Chińska kopia starego Transita z silnikiem Euro 6 – kolejna premiera w Rosji

Zdjęcia oraz informacje: 5koleso.ru

W ciągu ostatnich dwóch lat, od kiedy obowiązują wojenne sankcje, kilkukrotnie pisałem o zmianach na rosyjskim rynku samochodów ciężarowych. Można było się przy tym dowiedzieć jak bardzo niedopracowane okazały się ciężarówki z Chin (przykłady tutaj i tutaj), a także jak wysokie ceny zaczęły osiągać nielegalnie importowane ciężarówki z Europy (przykład tutaj). Dzisiaj przyjrzymy się zaś kolejnym doniesieniom na ten temat, tym razem na przykładzie auta dostawczego o DMC do 3,5 tony.

Podobnie jak w przypadku ciężkich samochodów ciężarowych, także auta dostawcze są obecnie zastępowane w Rosji pojazdami z Chin. Jedną z najnowszych premier jest przy tym JMC Fushun, czyli samochód do złudzenia przypominający Forda Transita szóstej generacji, z lat 2006-2013. To podobieństwo jest zupełnie nieprzypadkowe, gdyż JAC oraz Ford oficjalnie ze sobą współpracują, a nawet posiadają spółkę, w której amerykański koncern ma 32 procent udziałów. Tutaj od razu pojawia się więc pytanie – jak Ford zareaguje na sprzedaż oficjalnej kopii jego produktu na terenie Rosji?

Rosyjskie media branżowe wyjaśniły ten temat, co z naszego punktu widzenia może być nie lada ciekawostką. Otóż importer modelu Fushun będzie działał na zasadzie „importu równoległego”, a więc „wwozu towarów zagranicznych do kraju bez zgody właściciela praw autorskich”. W obliczu sankcji, które zupełnie odcięły kraj od samochodów europejskich, władze Rosji wydały zgodę na taki import, a wręcz oficjalnie akceptują listę modeli objętych tym zjawiskiem. Innymi słowy, Rosjanie zalegalizowali łamanie prawa handlowego, gdyż bez tego nie mieliby czym jeździć, a Chińczycy przymkną na to oko.

W kwestii tych praw autorskich pojawia się jeszcze jeden temat, równie mocno kontrowersyjny. Otóż rosyjski importer marki JAC nie odważył się sprzedawać tego pojazdu pod szyldem Forda, ale będzie dołączał do każdego egzemplarza… dodatkową atrapę chłodnicy oraz zestaw dodatkowych emblematów. Będą to oznaczenia z logo marki Ford, przeznaczone do własnego montażu przez klienta. Zaraz po wyjechaniu od dealera każdy użytkownik JAC-a będzie mógł więc ukryć chińskie pochodzenie swojego pojazdu, przynajmniej w oczach osób niezorientowanych w tym temacie. Ma być to sposób na poprawę prestiżu pojazdu.

Zestaw dołączany do każdego egzemplarza:

Fakty są jednak takie, że nawet ze zmienioną atrapą chłodnicy JMC Fushun będzie bardzo daleki od współczesnego Forda Transita, przed wybuchem wojny na Ukrainie cieszącego się w Rosji ogromną popularnością. Chińska wersja ma bowiem po prostu budżetowy charakter. Jej wyposażenie składa się z jednej poduszki powietrznej, systemu ABS, klimatyzacji, żarówkowych reflektorów oraz radia, a do tego nie przewidziano żadnej listy opcji. Kolumny kierowniczej nie da się regulować, drzwi tylne otwierają tylko na 180 stopni, a oś napędowa występuje wyłącznie w wersji z podwójnym ogumieniem. I co ważne, pomimo zastosowania starego typu nadwozia, nie ma co tutaj liczyć na prosty i trwały układ napędowy. JAC Fushun posiada bowiem chińskiego, 140-konnego turbodiesla, który spełnia normy Euro 6 i potrzebuje płynu AdBlue.