Patologie

Pamiętacie sprawę macedońskiego kierowcy, którego zatrzymano pod koniec ubiegłego roku w Szwecji z podrobionym prawem jazdy?

W wyniku wypadku w ciężarówce kompletnemu uszkodzeniu uległy między innymi prawe drzwi, oczywiście wraz z boczną szybą.

Tylko od początku roku, czyli przez cztery miesiące, krakowscy funkcjonariuszy zatrzymali do kontroli 472 przeładowane samochody.

Holandię odwiedzili przedstawiciele rumuńskiego związku zawodowego, które chcieli porozmawiać z kierowcami jeżdżącymi dla Rotra.

Nieprzenikniona polska pomysłowość przewiduje nawet wystruganie wahacza z drewna. Aż strach pomyśleć jaką to miało wytrzymałość.

Bałkański przewoźnik załadował 13 ton materiałów niebezpiecznych na naczepę ze złamaną ramą. Niemcy raczej nie byli pocieszeni.

Historia jednej z Czytelniczek, opowiada o spedycji, która nie płaciła za faktury. Powstały w ten sposób dług wykończył firmę transportową.

Po sprawdzeniu siły hamowania wszystkich pięciu osi ciągnika i naczepy, okazało się, że jest ona wyczuwalna tylko na jednej z nich!

Rosjanin przekroczył dopuszczalny dzienny czas jazdy o 48 godzin. Zapłaci za to 11 tys. zł, podczas gdy szef dostał jedynie 10 tys. zł kary.

Pierwsza ciężarówka była niesprawna. Na ratunek przyjechały kolejne cztery, niesprawne. A jeden z kierowców nie miał środków do życia.

Dokumenty, które Bośniak okazał przy okazji kontroli, były podrobione, w związku z czym prosto z drogi kierowca trafił do aresztu.

Do kontroli zatrzymano ciężarówkę, która trzy dni wcześniej miała wypadek w Norwegii. Tymczasem była ona w drodze do warsztatu w Szwecji.

Od 2013 roku kierowcę jeżdżącego bułgarskim ciągnikiem ukarano już cztery razy. Tym razem brak dokumentów zakończy się deportacją.

Kierowca nie okazał prawa jazdy, nie miał dokumentów transportowych i nie miał tarczek tachografu, podczas gdy autu brakowało opon.

Jak ktoś mógł pomyśleć "a może się uda..." w przypadku 200-tonowego zestawu złożonego z aż dwóch ciągników balastowych?

Peugeot Boxer 2.2 HDI 130 KM z wysoką, 10-paletową zabudową i dachową kabiną sypialną - to brzmi jak zapowiedź katastrofy.

6-tonowe Daily lub Mascott można jeszcze jakoś wytłumaczyć. Ładnie niemal 4 ton na auto pokoju Ducato to jednak prawdziwa głupota.

24 listopada stanął pod znakiem masowych protestów kierowców ciężarówek. Szczególnie Szwedzi mieli ciekawy pomysł na protest.

Teoretycznie Volvo jechało z Litwy do Holandii. W rzeczywistości załadunek miał miejsce w Polsce, na co firma nie posiadała zezwolenia.

Dziesięciu Węgrów wystąpi jutro w sądzie przeciwko firmie Van den Bosch Transporten, która podobno ich wykorzystywała.

Kierujący dopuścił się m.in. prowadzenia pojazdu przez 35 godzin i 44 minuty bez przerw, pokonując w tym czasie aż 2180 km!

Holender kierował przez 33 godziny, zaś po zakończeniu kontroli pojechał dalej.

Firma 19 tys. euro od dwuletniej dziewczynki, której ojciec rozbił ciężarówkę i w efekcie tego wypadku sam pożegnał się z życiem.

Kierowcy ciężarówek Girteki nawet kilka razy w tygodniu wjeżdżali na prom, po czym stwierdzali "przepraszam nie mam pieniędzy".

W ostatnich dniach zatrzymano aż dwie ciężarówki podwykonawcy DSV, którymi kierowali Macedończycy z lewymi dokumentami.

Bułgarskie Inter-East Cargo miało flotę pełną nowych ciężarówek i siedzibę w obskurnym bloku. Wszystko w celu wykorzystywania kierowców.