Tuning

Właściciel 2-milionowej Scanii chciał mieć możliwość wygodnego pracowania na komputerze, po około 3-4 godziny dziennie.

Można mieć pewną nadzieję, że decyzja sądu z Zweibrücken wpłynie na postępowanie niemieckich służb kontrolnych.

Samochód mocno zmienił się względem stanu fabrycznego i aż trudno uwierzyć, że to demo autoryzowanego dealera.

Zaraz po odbiorze zabrano się za tuningu i dalsze doposażanie pojazdu. Najmocniejsza Scania mocno zmieniła swoje oblicze.

Choć modele XG oraz XG+ pozostają dużą nowością na drogach, tuningowo ich właściciele mają już w czym wybierać.

W kwestii oświetlenia uwagę zwraca szerokie korzystanie z koloru czerwonego. Wykorzystano go nawet w przednich reflektorach.

To już drugi taki projekt zrealizowany w ciągu pierwszych kilku tygodni. Tym razem nie stoi za tym jednak żaden duży warsztat.

Inwestycja w ciężarówkę po tuningu, z ograniczoną praktycznością, dla wielu osób może wydawać się zupełną fanaberią.

Są takie modele, których praktycznie nie spotyka się w warsztatach tuningowych. Na pewno można do nich zaliczyć Mercedesa SK.

Volvo VT5, czyli FH16 przebudowane na ciągnik z silnikiem przed kabiną, długo nie musiało czekać na pierwszego właściciela.

Autorem tego niezwykłego projektu zaczął od zardzewiałego VW T1 z 1959 roku w wersji pick-up. Skończył naczepą na osiach Cadillaca.

Ostatnio pisałem, że Repiński Transport modyfikuje jedno Volvo po drugim. Nie znaczy to jednak, że odpuszczono sobie Scanie.

Odbiory nowych DAF-ów rozkręcają się także w Skandynawii. To może oznaczać coraz ciekawsze egzemplarze po tuningu.

Spośród sześciu zwycięzców słynnego zlotu PKY, aż pięciu korzystało z chemii do polerowania od legnickiej marki Luhmi.

Dotychczas firma Vlastuin Truckopbouw słynęła z budowy niefabrycznych Scanii Torpedo. Teraz dołączyło do tego także Volvo.

Okazała się to zupełna „nówka”, zarejestrowana w miniony wtorek, a w momencie wykonania zdjęć odbywająca drugi dzień pracy.

MAN TGX Individual Lion S, czyli topowa wersja po fabrycznym tuningu, znalazł dla siebie klienta także w Polsce.

Spośród tysięcy „międzynarodówek”, zwykle jeżdżących w biało-czarno-srebrnych barwach, ten pojazd mocno się wyróżni.

To samochód dla szwedzkiej firmy Molanders Transport i stąd też typowo szwedzki układ podwozia oraz zabudowy.

Przekazanie tego FH16 miał iście rockową oprawę. Wykorzystano miotacze ognia, wytwornice dymu i fontanny z iskrami.

Cała magia opiera się tu na doskonałej jakości malunków. To prawdziwa wizytówka tej firmy, co widać zwłaszcza na żywo.

Pojazd ma tylko 100 kilometrów przebiegu i dopiero co wyjechał z dealerskiego placu, a mimo to już otrzymał nowy lakier.

Można się spodziewać, że szybciej pożegnamy silniki spalinowe niż zobaczymy fabryczne ciągniki siodłowe o mocy 1000 KM.

Gdy warsztat tuningowy dysponuje nowym MAN-em po atrakcyjnym tuningu, na pewno może mu to dodawać wiarygodności.

To Volvo FH12 420 Globetrotter, wyprodukowane w 2001 roku. Pojazd od nowości należy do tego samego kierowcy-właściciela.

Projektem zajmuje się sam właściciel i kierowca, każdą wolną chwilę spędzając w garażu. Pomagają mu przyjaciele oraz rodzina.