Prezentacje

Samochód ten będzie pracował w bardzo różnych warunkach. Po pierwsze, w ciężkim przemyśle, a po drugie, na holenderskich plażach.

Władze lotniska nie chcą zatrudniać kierowców, którzy całymi dniami nie mają co robić. Stąd też pomysł z prostymi autopilotami.

Terberg to holenderski producent ciężarówek do nietypowych zastosowań. Jego pojazdy otrzymują na przykład 15-tonowe osie.

Aby przeprowadzić testy, Mercedes-Benz nawiązał współpracę z firmą Siroop, zajmującą się w Szwajcarii sprzedażą internetową.

W Holandii właśnie przekazano pierwszą Scanię serii G nowej generacji. Można założyć, że u nas szybko czegoś takiego nie zobaczymy.

"Premiumki" z końca produkcji otrzymują wzmocnione nadwozie, fabryczną gwarancję oraz hydraulikę. Sprzedaż ruszy w tym miesiącu.

Odbiorcą okazała się firma, która eksploatuje też pełnowymiarowe ciężarówki. W większości są to MAN-y, co tłumaczy ten nowy zakup.

Dzięki temu układowi nie potrzebujemy specjalistycznego, niskopodwoziowego wagonu z zagłębieniem na naczepowe podwozie.

Koła można skręcać na trzy sposoby. W pierwszym trybie poprawią one zwrotność, a w drugim umożliwią jazdę po prostu bokiem.

Dzięki tam małym kołom, w tak dużej ilości, oś może otrzymać 5-tonową homologację, a przewoźnik może piętrować kontenery lotnicze.

Żółte K380 trafiło do firmy Induron BV, która zajmuje się między innymi oczyszczaniem sieci kanalizacyjnych na placach budów.

Wszystko to będą pojazdy w pełni dopasowane do potrzeb konkretnego klienta i tym samym bardzo pracochłonne w przygotowaniu.

Dwuosiowych Actrosów z silnikiem o tak dużej pojemności nie widuje się często. Ten będzie pracował z rozciąganą naczepą.

Określenie "podnoszona oś" chyba nigdzie nie jest tak dosłowne, jak w Ameryce. Osie podnosi się tam bowiem aż nad zabudowy.

Iveco Stralis napędzane jest bardzo cichym silnikiem na GAZ. Zabudowa ma natomiast napęd elektryczny, ładowany przez kabel.

Ta nowa, bardzo duża oferta to doskonały przykład na to, jak duża jest konkurencja na rynku lekkich przewozów międzynarodowych.

Aby pokazać uniwersalność swojego nowego modelu TGE, firma MAN przygotowała bardzo ciekawy egzemplarz demonstracyjny.

Szczerze mówiąc, bimodalne naczepy mało gdzie się przyjęły. Wynikało to z ograniczeń sprzętowych i konkurencji kontenerów.

Czytelnik Radosław widział te zestawy w co najmniej kilku egzemplarzach, a w kabinie każdego z nich znajdowały się dwie osoby.

Scanie typu XT zostały zaprezentowane niecałe dwa tygodnie temu. Już jednak wiadomo kto będzie ich pierwszym masowym odbiorcą.

Wyposażenie tej ciężarówki w ogólnie nie przywodzi na myśl pojazdów komunalnych. A jednak, to Volvo będzie zbierało odpady.

Każdy manat niemal całe życie spędza pod wodą, a bez niej potrafi wytrzymać maksymalnie trzy doby. Było to więc niemałe wyzwanie.

Ta wyjątkowa ciężarówka to "mobilny kompleks zgrzewający KCM 007", na podwoziu Volva FM 420.

882 lekkich samochodów oczywiście nadal jest żołnierzom potrzebnych. Muszą one bowiem zastąpić Honkery, które są już przestarzałe.

400 ton to jak dziesięć zwykłych zestawów. Nieco dziwić może więc fakt, że Astra HHD9 ma silniki znane z szosowego Iveco Stralis.

Wygląda to niczym jakaś średnio udana, amatorska modyfikacja. W rzeczywistości mamy jednak do czynienia z klasykiem sprzed lat.