„Camion Cross”, czyli naprawdę widowiskowe wyścigi ciężarówek i samochodów dostawczych

Jeśli lubicie sporty motorowe, ale wyścigi na profesjonalnych torach wydają się Wam zbyt nudne, zapewne spodoba Wam się francuska dyscyplina o nazwie „Camion Cross”. Jest ona rozgrywana na nieutwardzonych torach, obfituje w widowiskowe sytuacje i jest stosunkowo dostępna pod względem kosztów.

Historia Camion Crossu sięga lat początku lat 80-tych. Francuzi uznali wówczas, że stare, wyeksploatowane ciężarówki mogą dostarczyć sporo rozrywki, o ile przygotuje się dla nich odpowiednie warunki. Wyścigi zaczęto więc organizować nieutwardzonych torach, pozwalających chociażby na efektowne poślizgi.

Z czasem tory zaczęły powstawać w różnych częściach kraju, a wyścigi zostały oficjalnie zarejestrowane jako sport. W latach 90-tych nieco zmieniło się jednak podejście do ciężarówek i na tory zaczęły wyjeżdżać pojazdy po typowo sportowym przygotowaniu. W 2009 roku wprowadzono zaś nakaz stosowania profesjonalnych foteli, wiązek elektrycznych, klatek bezpieczeństwa.

Nie zmienia to jednak faktu, że Camion Cross nadal ma sobie coś z pierwotnej zabawy. Wyścigi pozostają bardzo widowiskowe, zderzenia zawodników nie są rzadkością, a wśród ciężarówek nadal można spotkać starsze modele. W bieżącym sezonie startują między innymi takie pojazdy, jak Volvo serii N, Scania serii 1, czy też Renault Midliner.

Co też ciekawe, Francuzi zaczęli dzielić wyścigi na dwie klasy tonażowe. Poza zmaganiami ciągników siodłowych, do zawodów dopuszczono także auta dostawcze, takie jak Iveco Daily, czy Renault Mascott. Coś takiego uczyniło dostęp do sportu jeszcze tańszym, a same wyścigi jeszcze ciekawszymi.

Poniżej zamieszczam dwa nagrania z bieżącego sezonu, prezentujące odpowiednio zmagania ciągników siodłowych oraz samochodów dostawczych.