Całkowicie elektryczna śmieciarka ruszyła do pracy w Amsterdamie – pojazd jest m.in. wyjątkowo cichy

Od wczoraj w Amsterdamie pracuje pierwsza całkowicie elektryczna śmieciarka. Zarówno zabudowa, jak i samo podwozie, napędzane są tutaj bez udziału jakiegokolwiek silnika spalinowego.

Przyznacie, że przy zbiórce odpadów elektryczna ciężarówka sprawdzi się doskonale. Przede wszystkim samochód będzie bardzo cichy – zarówno w czasie jazdy, jak i przy pracy zabudowy. Elektryczny napęd dobrze też sobie poradzi z ciągłym rozpędzaniem i zatrzymywaniem. Eksploatacja powinna być więc znacznie tańsza niż przy silniku spalinowym.

W typowo miejskiej eksploatacji, pełnej postojów, problemem nie powinien być ograniczony zasięg. Zresztą, dostawca układu napędowego – firma E-Trucks Europe – twierdzi, że takie elektryczne śmieciarki mogą przejechać nawet 400 kilometrów bez potrzeby ładowania. W miejskich warunkach to wynik bardziej niż wystarczający.

Kolejna sprawa to też ekologiczny charakter. Jako że nie mamy tutaj bezpośredniej emisji spalin, opisywany pojazd ma pracować na specjalnie wybranych obszarach. Będą to te części Amsterdamu, na którym poziom zanieczyszczenia powietrza jest najwyższy.

Co więcej, w niedalekiej przyszłości samochód ma być jeszcze bardziej ekologiczny. Jego napęd został bowiem przystosowany do połączenia z ogniwami wodorowymi. Mają być one gotowe do przyszłego roku i umożliwią wówczas jazdę bez zwykłego ładowania. Zamiast tego ciężarówka będzie tankowana wodorem, a ogniwa pozyskają z niego prąd.

Bazą dla amsterdamskiej śmieciarki jest trzyosiowy DAF CF. Został on zmodyfikowany przez wspomnianą firmę E-Trucks Europe, która zastąpiła spalinowy silnik elektrycznym. Geesinknorba dostarczyło natomiast zabudowę, również elektryczną i podpiętą pod baterie. Proces przygotowania całego pojazdu trwał osiem tygodni, a sporą jego część, w przyspieszonym tempie, możecie zobaczyć poniżej: