Były prezes firmy Scania wyrzucony z koncernu Volkswagen za niewygodne dla Niemców wypowiedzi

11604-033

Kto by się spodziewał, że aż dwa razy w ciągu zaledwie trzech dni napiszę tekst na temat byłego prezesa firmy Scania, czyli osoby, który generalnie nie ma już większego wpływu na świat transportu. Ledwie jednak opublikowałem tekst pod tytułem Były prezes firmy Scania pokrętnie w sprawie kartelu, czyli pod gradobiciem pytań na targach w Genewie, dotyczący domniemanej zmowy cenowej wszystkich producentów ciężarówek, a Szwed Leif Östling po raz kolejny pojawił się na prasowych nagłówkach.

Tym razem wszystko dotyczy przejęcia marki Scania przez koncern Volkswagen, czyli wydarzenia, które miało miejsce w maju ubiegłego roku i które opisywałem szerzej m.in. TUTAJ. Ujmując wszystko w dużym skrócie, Volkswagen przejął pełną kontrolę nad firmą Scania, aby móc skłonić ją do bliższej współpracy z MAN-em, drugim należącym do niego producentem ciężarówek. Taka współpraca ma pomóc w powiększeniu udziału koncernu w całym rynku, a jednocześnie ma przynieść spore oszczędności przy projektowaniu pojazdów. Przykłady na takie oszczędności można zresztą zobaczyć już dzisiaj – nowe ciężarówki z logo MAN na masce mają już na pokładzie tempomat opracowany przez Scanię (info TUTAJ), a poza tym MAN żegna się ze skrzyniami biegów marki ZF, żeby już od przyszłego roku łączyć niemieckie silniki właśnie z przekładniami szwedzkimi (info TUTAJ).

Całe to przejęcie Scanii przez Niemców spotkało się w Szwecji z raczej niezbyt entuzjastycznym przyjęciem. Niemniej Volkswagen na każdym kroku podkreślał, że Szwedzi nie mają powodów do obaw, obiecując m.in., że produkcja oraz zatrudnienie w Scanii pozostaną niezmienione. I właśnie tutaj przechodzimy do sedna sprawy. Jak podają szwedzkie media, Leif Östling właśnie z hukiem wyleciał z zarządu firmy Scania, gdyż udzielił bardzo niewygodnego dla Niemców wywiadu, wyjaśniającego, że pracownicy firmy są teraz na z góry straconych pozycjach względem zarządu koncernu Volkswagen.

scania_zwolle_50lecie_1

Leif Östling odpowiadał za ciężarowe marki Volkswagena do 1 lutego tego roku, mając oczywiście za zadanie wdrażać coraz szerszą współpracę Scanii z firmą MAN. O ile jednak zapisał się on w historii firmy Scania jako wyjątkowo dobry prezes, to pracowanie nad współpracą z Niemcami kolokwialnie mówiąc kompletnie mu nie szło. Dlatego też Volkswagen zastąpił pana Östlinga Andreasem Renschlerem, który przez ponad 25 lat pracował dla Mercedesa. Pan Renschler otrzymał zadanie stworzenia prawdziwego partnerstwa między MAN-em a Scanią, co jednak nie oznaczało kompletnego zwolnienia pana Östlinga. Pracując w Scanii od 1972 roku miał on ogromną wiedzę, dlatego też zdecydowano, że do września 2015 roku pozostanie on w koncernie Volkswagen jako specjalny doradca i jednocześnie człowiek zarządu. Teraz decyzję tę zmieniono…

W czasie targów w Genewie Leif Östling udzielił wywiadu, w którym przestrzegł on pracowników firmy Scania przed jej nowym właścicielem. Stwierdził on, że pomimo obietnic złożonych przy zakupie firmy nie przysługuje im żadne prawo veta przy podejmowaniu istotnych dla przedsiębiorstwa decyzji. Ewentualne zamknięcie wybranej fabryki będzie mogło więc zostać zatwierdzone nawet pomimo sprzeciwu pracowników, a jedynymi osobami, który będą miały na to wpływ, będą właściciele koncernu Volkswagen oraz jego dyrekcja. Takie wypowiedzi musiały naprawdę rozwścieczyć Niemców, zwłaszcza, że Leif Östling od dawna znany był z niechęci do przejęcia firmy przez Volkswagena. W efekcie sam Ferdinand Piëch, szef koncernu, wydał w tym tygodniu decyzję o zwolnieniu Szweda i całkowitym wydaleniu go z firmy.

Źródła informacji: TTM.nl, swedishmarketeconomy.blogspot.com


Aktualizacja: koncern Volkswagen oficjalnie poinformował, że wraz z 1 marca Leif Östling co prawda przestał być członkiem zarządu koncernu Volkswagen, ale nie został on całkowicie wyrzucony z firmy, pozostają na stanowisku doradcy, które utrzyma do 1 września, zgodnie zresztą z pierwotnym planem. Informacje o całkowitym wyrzuceniu pana Östlinga z koncernu zostały określone przez Volkswagena spekulacjami.