Bułgarski doładunek w afrykańskim stylu – na dachu leżały dywany, a na nich 20 związanych rowerów

bulgarski_sprinter_rowery_na_dachu

Ustawianie dodatkowego ładunku na dachu, wiążąc go zwykłymi linkami i stwierdzając, że jakoś to będzie, kojarzy się reportażami na temat transportu drogowego w najbiedniejszych krajach Afryki. Żeby natomiast dokonać czegoś takiego w Europie Zachodniej, pełnej norm bezpieczeństwa i niestroniącej od wysokich mandatów, trzeba być już naprawdę odważnym. Tak, jak odważny był bułgarski kierowca tego niebieskiego Sprintera…

Opisywany samochód zatrzymano na autostradzie A45 w Niemczech, w poniedziałek około godziny 21. Było to następstwo zgłoszenia, które przekazał policji przypadkowy kierowca, zaniepokojony widokiem obładowanego Sprintera. Na drogę został więc wysłany patrol, który ściągnął samochód na parking i stwierdził dwa zasadnicze problemy. Po pierwsze, ładunek był tutaj stanowczo zbyt ciężki, przez co masa rzeczywista przekroczyła 3,5 tony. Po drugie natomiast, na dachu w prowizoryczny sposób ustawiono 20 rowerów. Zamiast umocować je na bagażniku z prawdziwego zdarzenia, między dachem a rowerami znajdowały się tylko dywany. Rolę pasów do mocowania ładunku pełniły natomiast po prostu sznurki.

Aby kontynuować jazdę, Bułgar musiał dokonać przeładunku. W tym celu z Zagłębia Ruhry dojechał więc kolejny samochód dostawczy, ładunek podzielono i tak oba pojazdy ruszyły w dalszą trasę. Pozostaje tylko pytanie ile kilometrów dalej rowery znowu trafiły na niebieskiego Sprintera… 😉