Brytyjczycy wydłużają czas jazdy kierowców stojących w korkach – po przeprawie pojedziesz 11 godzin

operacja_stack_anglia_zdjecia_ben_harrison_20

Czego najbardziej brakuje ostatnio kierowcom jeżdżących w trasy do Wielkiej Brytanii? Oczywiście czasu pracy, który zmniejszyłby ilość stresu towarzyszącego podjeżdżaniu w wielokilometrowych korkach na przeprawę. Czego natomiast postanowiono im dorzucić? Czasu jazdy

W związku ze wszystkimi problemami odnotowywanymi przy przeprawach przez kanał La Manche brytyjskie ministerstwo odpowiedzialne za transport postanowiło od dzisiaj wprowadzić tymczasowe zmiany w przepisach o czasie pracy. Dotyczą one kierowców, którzy odnotowali opóźnienia związane z sytuacją w północnej Francji i korzystali z promu lub pociągu, aby dostać się do hrabstwa Kent lub też je opuścić. To samo tyczy się kierowców, którzy wykonują swoją pracę właśnie na terenie tego samego hrabstwa. Nowe przepisy będą obowiązywały przez maksymalnie 30 dni i będzie można z nich korzystać wyłącznie w dni, w które będzie prowadzona operacja „Stack”.

Na co konkretnie można sobie pozwolić? Brytyjczycy postanowili dopuścić 11 godziny jazdy przy jednoczesnym skróceniu odpoczynku do 9 godzin. Co ważne, nadal trzeba przy tym dotrzymywać wszystkich 45-minutowych przerw, czy też stosować się do innych przepisów związanych z tachografem, czyli między innymi do maksymalnego czasu pracy. Trzeba też pamiętać, że stosowanie się do tych tymczasowych zasad musi iść w parze z odpowiednim komentarzem na wydruku lub na tarczce.

Kolejny istotny fakt dotyczy obserwowania sytuacji w Calais. Brytyjczycy będą stale pilnowali długości korków i kiedy tylko one znikną, wydany zostanie stosowny komunikat, po czym 24 godziny później tymczasowe zmiany w czasie pracy przestaną obowiązywać.

Źródło informacji: Commercial Motor

Pełną treść nowych brytyjskich przepisów można znaleźć na stronie tamtejszego rządu, TUTAJ.