Bruksela oskarżona o złą analizę Pakietu Mobilności – uciążliwy, ale zbyt pobłażliwy

W nawiązaniu do tekstu:

Obowiązek zjazdu ciężarówki do kraju: kontrole mają opierać się na tachografach

Naczepy i przyczepy też trzeba ściągać do kraju, udowadniając powrót co 8 tygodni

Komisja Europejska ma zostać zaskarżona za niewłaściwą interpretację swoich własnych przepisów. Skargę postanowili wnieść Holendrzy, uznając najnowsze wyjaśnienie Pakietu Mobilności, opublikowane na początku czerwca, jednocześnie za zbyt uciążliwe, jak i za niewystarczająco restrykcyjne.

Po pierwsze, niderlandzka organizacja przewoźników TLN sprzeciwia się obowiązkowi ściągania na bazę także przyczep oraz naczep. Pada przy tym stwierdzenie, że taka zasada nie ma nic wspólnego z głównym zamysłem Pakietu Mobilności, jakim jest ograniczenie kabotażu, przerzutów oraz wielomiesięcznego delegowania kierowców. Jednocześnie ma to być problematyczne w wyegzekwowaniu i wyjątkowo uciążliwe z logistycznego punktu widzenia. Problem pojawi się na przykład z tymi naczepami, które większość czasu spędzają na promach, podróżując między jednym portem a drugim.

Z drugiej strony, TLN skrytykowało sposób kontroli, który ma być stosowany wobec tych obowiązkowych zjazdów. Komisja Europejska zaproponowała, by weryfikować to w oparciu o tachografy, gdzie kierowcy muszą informować o przekroczeniu każdej granicy. TLN jest jednak zdania, że to rozwiązanie zbyt mało dokładne i niewystarczająco wiarygodne. Tachograf nie jest bowiem w stanie wskazać, że pojazd dotarł konkretnie na bazę firmy, pod przypisany do przedsiębiorstwa adres. Otwiera to wiec „furtkę” do oszustw, w postaci ściągania pojazdów w dowolne miejsce, tuż za granicę kraju.