Bruksela: dalszy nacisk na ciężarówki elektryczne, ale z nowym wsparciem

Europejska, w tym zwłaszcza niemiecka branża motoryzacyjna znalazła się w poważnym kryzysie. Wśród jego przyczyn wskazuje się problemy z realizacją unijnych wymagań, sprzyjających ochronie środowiska, ale niestety oderwanych od rynkowej rzeczywistości. Dlatego Komisja Europejska właśnie zaprezentowała swoją kryzysową odpowiedź, mającą stanowić wsparcie dla producentów.

W przypadku samochodów o DMC do 3,5 tony Bruksela zaproponowała trzyletnie przesunięcie wymagań w zakresie ograniczenia emisji CO2. Dla producentów może to być naprawdę realną pomocą. Niemniej w przypadku cięższych pojazdów niczego takiego nie zaoferowano, chcąc trzymać się dotychczasowych, wyjątkowo restrykcyjnych harmonogramów. Narzucają one ograniczenie średniej emisji CO2 przez nowe ciężarówki o 15 procent w okresie 2020-2025, o 45 procent w okresie 2020-2030, o 65 procent w okresie 2020-2035 oraz o 90 procent w okresie 2020-2040. W praktyce może to oznaczać, że już za 15 lat aż 90 procent nowych ciężarówek miałoby w ogóle nie zużywać oleju napędowego.

Jak więc urzędnicy zamierzają uratować ciężarową branżę? Ich plan przewiduje dalszy nacisk na elektryfikację transportu, ale objęty dodatkowym wsparciem. Bruksela zapowiedziała między innymi rozszerzenie całkowitego zwolnienia z opłat drogowych dla ciężarówek na prąd. Według obecnego harmonogramu kraje mogą stosować takie ulgi do końca 2025 roku, ale po zmianach termin ten miałby zostać przesunięty, nawet o kilka lat.

Bruksela zapowiedziała też przygotowanie nowych przepisów, które skupią się na promowaniu naczep z napędem elektrycznym. Przewoźnicy sięgający po takie pojazdy mieliby zostać objęci ulgami od opłat drogowych, co obecnie jest po prostu niemożliwe, przez brak odpowiednich przeliczników i procedur. Coś takiego miałoby nie tylko tchnąć ducha w naczepowy rynek, ale też pomóc w promowaniu elektrycznych ciągników. Gdy bowiem naczepa wspomaga ciągnik własnym napędem, zasięg całego zestawu wyraźnie się zwiększa.

Poza tym Komisja Europejska zapowiedziała naciski na zwiększenie parametrów tonażowych dla ciężarówek na prąd, by rekompensować wysoką masę baterii. Równocześnie obiecano większe wsparcie dla branży produkcji baterii dla ciężarówek elektrycznych, a także zwiększone finansowanie dla sieci szybkich ładowarek. Tylko w tym i w przyszłym roku Bruksela chce przeznaczyć na ten ostatni cel 570 milionów euro (2,38 miliarda złotych).