
Zdjęcie ma charakter przykładowy.
Utrudnianie ruchu samochodów ciężarowych bije na przełęczy Brennero coraz to nowe rekordy. Kolejną granicę absurdu udało się osiągnąć w miniony wtorek, 25 lutego, gdy awaria pojedynczej ciężarówki na granicy austriacko-włoskiej skutkowała tymczasowym przymknięciem granicy niemiecko-austriackiej.
Wspomniana awaria miała miejsce na jezdni w kierunku południowym, już po włoskiej stronie granicy w Brennero. Austriacy zareagowali natomiast z typową dla siebie nadgorliwością, zamykają z tego powodu wjazd ciężarówek od strony Niemiec, przez oddaloną o ponad 100 kilometrów, niemiecko-austriacką granicę w Kufstein. Argumentowano to oczywiście stwierdzeniem, że awaria może wywołać korek sięgający także w głąb Austrii, stanowiąc zagrożenie dla lokalnego ruchu.
Ograniczenie ustawiono o godzinie 6.50 rano, gdy tylko ruch samochodów ciężarowych zaczął narastać. Do godziny 8.30 pozwolono przejechać zaledwie 100 ciężkim pojazdom, uznając, że tylko tak mała ilość pozwoli uniknąć zatoru przed miejscem awarii. Następnie, między godziną 8.30 a 9.00, zwiększono tę ilość do 200 pojazdów, po czym ograniczenia zostały zdjęte.
Zatoru przy granicy austriacko-włoskiej może i udało się uniknąć, ale za to na granicy niemiecko-austriackiej korek był naprawdę niemały. Jak wylicza lokalny portal „Rosenheim24”, nieco ponad dwie godziny blokowania ciężarówek wystarczyły, by kolejka przed granicą w Kufstein sięgała niemal do niemieckiej autostrady A8. W szczytowym momencie zator rozciągnął się do zjazdu Reischenhart na trasie A93, a więc musiał liczyć około 20 kilometrów.
Przypomnę, że działania tego typu to tylko niewielka część z austriackiego arsenału zakazów. Do tego dochodzą też zakazy nocne, sektorowe, weekendowe i feryjne, przez co na przykład w soboty kierowcy dokładnie 2 godziny na pokonanie ponad 100-kilometrowej trasy. Szerzej omawiałem to w następującym artykule: Zakaz w Brennero także w każdą sobotę – żadnych ciężarówek od godziny 7 rano. Poza tym trzeba też pamiętać o wielkim remoncie trasy przez Brennero, w związku z czym na jednym z kluczowych wiaduktów ruch ograniczony jest do pojedynczych pasów. Ta sprawa też potrafi wywołać dwucyfrowe korki, a zakończenie utrudnień zaplanowano dopiero na początek lat 30-tych. Więcej na ten temat: Brennero już po nowemu: zawężona jezdnia, 10 km korka, jeden pas do 25 stycznia