Branża TSL w czasach niepewności. Specjaliści szukają nowych kierunków optymalizacji

Publikacja na zamówienie

Minione dwa lata były czasem wielkiej próby dla całej branży TSL. Konflikt zbrojny w Ukrainie, rosnące koszty działalności operacyjnej, pozrywane łańcuchy dostaw, spowolnienie w sektorze e-commerce, a także regulacje pakietu mobilności to czynniki, które sprawiły, że utrzymanie rentowności biznesu transportowego stało się obecnie niekwestionowanym wyzwaniem. Firmy wyspecjalizowane w transporcie, logistyce i spedycji zostały zmuszone do poszukiwania nowych rozwiązań optymalizacyjnych. Dziś koncentrują się przede wszystkim na minimalizowaniu spalania całej floty, m.in. poprzez efektywne zarządzanie nią i wdrażanie programów ekonomicznej jazdy, redukcji zużycia energii w biurach i obiektach logistycznych, cyfryzacji kluczowych procesów, ale także nowym sposobom pozyskiwania kontrahentów.

Kondycja polskiego sektora TSL

Z danych opracowanych przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że branża TSL ma niezmiennie istotny wpływ na kondycję polskiej gospodarki. Tylko w 2021 r. w transporcie, który wygenerował blisko 5,7% rodzimego PKB, zatrudnienie znalazło ponad 950 tys. osób[1]. Polska wiedzie przy tym prym w przewozie towarów w obszarze Unii Europejskiej, odpowiadając za nawet 20% z nich[2]. Aktualne okoliczności gospodarcze, a także sytuacja geopolityczna odcisnęły jednak istotne piętno na całym sektorze.

Bez wątpienia sektor TSL jest wciąż jedną z kluczowych gałęzi gospodarki, która dotychczas rozwijała się z dużą dynamiką. Choć dziś zmaga się z wieloma wyzwaniami spowodowanymi zmianą realiów gospodarczych i biznesowych, a także wojną w Ukrainie oraz jej konsekwencjami, jestem przekonana, że długofalowo wpłynie to pozytywnie na kondycję całej branży. Pozrywane łańcuchy dostaw w perspektywie globalnej, ograniczenie dostaw wielu surowców z rynku ukraińskiego oraz ogólne spowolnienie gospodarcze, m.in. w e-commerce, sprawiają, że zmieniają się priorytety branży. Firmy zmuszone są optymalizować koszty zarządzania flotą i kadrą, decydując się przy tym na poszukiwanie nowych dostawców usług, ładunków czy też rynków zbytu. Idąc do przodu, bez względu na obrany kierunek, w dłuższej perspektywie zyskamy jako cały sektor – mówi Karolina Olkiewicz, Prezes Zarządu w Spedimo.

Poszukiwanie nowych kontrahentów i rynków zbytu

Nie bez znaczenia dla sytuacji w branży TSL okazało się spowolnienie w e-commerce. Z danych opublikowanych przez GUS wynika, że udział tego sektora w całościowej strukturze sprzedaży zmniejszył się z 9,5% w grudniu 2022 r. do 8,3% w styczniu br. W bezpośredni sposób wiąże się to z obniżonym popytem na usługi oferowane przez firmy transportowe. W związku z tym obserwuje się trend polegający na intensyfikacji działań mających na celu pozyskiwanie nowych kontrahentów.

Oczywiście pozyskiwanie nowych partnerów czy ładunków jest rozsądnym rozwiązaniem w obliczu zahamowania na rynku, jednak nie należy podchodzić do tego bezrefleksyjnie, a brać pod uwagę cały łańcuch logistyczny. Z naszych obserwacji wynika, że firmy, które dysponują flotą pojazdów lub dostarczają towary klientom własnymi środkami transportu, zwracają uwagę na problem tzw. pustych przebiegów. Oczywiście z uwagi na niepotrzebne koszty. Odpowiednia giełda transportowa umożliwi logistykowi znalezienie nie tylko dodatkowych zleceń w okresie, kiedy tabor jest wykorzystywany w mniejszym stopniu, ale także wyszukanie ładunku na trasę powrotną po dostawie towaru do klienta. Dostępne na rynku giełdy transportowe nie do końca wpisują się w trend optymalizacji kosztów. Dostrzegając potrzeby rynku, postanowiliśmy stworzyć Spedimo. Przyświecała nam idea opracowania intuicyjnej, funkcjonalnej i niezawodnej giełdy transportowej, która znalazłaby szerokie zastosowanie wśród specjalistów z obszaru TSL. Już dziś wiemy, że nasza wizja była słuszna, o czym świadczy m.in. wysoki wskaźnik przyrostu firm na naszej giełdzie, który od blisko miesiąca wynosi nawet do 10% dziennie – podsumowuje Karolina Olkiewicz, Prezes Zarządu w Spedimo.

Giełda transportowa Spedimo wystartowała i każdego dnia dołączają do niej kolejni użytkownicy. Jest ona odpowiedzią na oczekiwania specjalistów z branży TSL, który chcą prowadzić biznes na własnych zasadach. Z analizy potrzeb rynkowych przeprowadzonych przez Spedimo wynika, że kluczowymi cechami tego rodzaju narzędzia jest prostota użytkowania, funkcjonalność i bezpieczeństwo. Każdy ma możliwość przekonać się o nich na własną rękę. Proces rejestracji jest bezproblemowy, a każdy nowy użytkownik giełdy transportowej Spedimo może testować ją bezpłatnie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdują się na stronie https://spedimo.eu.

Wszystko wskazuje na to, że optymalizacja łańcucha dostaw, generowanie nowych źródeł zleceń transportowych, automatyzacja i cyfryzacja procesów w TSL, którym sprzyja użytkowanie innowacyjnych giełd transportowych już wkrótce zyska na znaczeniu, gdyż odpowiada na najważniejsze aktualnie potrzeby całego rynku. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że giełdy transportowe znajdują się w orbicie zainteresowań nie tylko firm transportowych i spedycyjnych, ale także przedsiębiorstw z sektora produkcyjno-handlowego. Producenci mają dzięki nim dostęp już nie tylko do grupy firm, z którymi współpracują, ale również do potencjalnych usługodawców, którzy poszukują ładunków na swoje środki transportu. Według danych Spedimo pozwala to ograniczyć koszty transportu nawet o 30%.

[1]Branża TSL w obliczu autonomizacji i wojny, PIE, 2022

[2]Tamże