Brak zezwoleń, zgłoszeń, a może nawet ubezpieczeń – dwa zestawy z Kazachstanu

Dwa kazachskie zestawy z chłodniami, zatrzymane przez WITD Lublin na drodze krajowej nr 2 pod Białą Podlaską, stały się obiektem kontroli o rekordowo kosztownych następstwach. Było to następstwo długiej listy nieprawidłowości, stwierdzonej przy transporcie frytek między Polską a Kazachstanem.

Kierowcy obu zestawów okazali nie do końca wypełnione zezwolenia na transport międzynarodowy. To pozwala się domyślać, że przewoźnik zamierzał zachować te dokumenty na przyszłość. W efekcie oba transport uznano za wykonywane bez właściwych zezwoleń, skutkując karami po 12 tys. złotych na każdy zestaw.

Brak wypełnionych zezwoleń poszedł w parze z brakiem zgłoszeń w Rejestrze Międzynarodowych Przewozów Drogowych. Mowa tutaj o nowej polskiej procedurze, stosowanej od 1 listopada 2024 roku i mającej na celu objęcie pozaunijnych przewozów śledzeniem satelitarnym. W efekcie i za to naliczono po 12 tys. złotych kary na każdy z zestawów.

Kazachski przewoźnik nie dotrzymał też obowiązku zgłoszenia swoich kierowców, jako pracowników delegowanych do pracy na terenie Polski. Tej procedury nową już raczej nie nazwiemy, wszak wprowadzono ją w życie już w połowie 2023 roku. W efekcie za każdego z kierowców firma może spodziewać się po 6 tys. złotych kary, a do tego doszły mandaty po 500 złotych dla samych kierujących.

Czwarty problem dotyczył przestrzegania norm czasu pracy. Jeden z kierowców miał w tym zakresie kilka nieprawidłowości, w związku z czym naliczono kary na 2150 oraz 2000 złotych.

Piąta, być może najbardziej kosztowna sprawa, to kwestia ubezpieczeń OC, a konkretnie tak zwanych „zielonych kart”, które nadal wymagane są od przewoźników z Kazachstanu. Kierowcy teoretycznie okazali takie polisy, ale były one wydrukowane na zwykłym, białym papierze, dodatkowo w bardzo słabej jakości. Pojawiły się więc podejrzenia, że obie polisy zostały sfałszowane. Jeśli w ramach dochodzenia zostanie to potwierdzone, za każdą z nieubezpieczonych ciężarówek naliczona zostanie kara w wysokości 15 560 złotych.

Z uwagi na podleganie wymienionych wykroczeń pod kilka różnych ustaw, kary mogą zsumować się na około 90 tys. złotych. Co więcej, dalszy ruch pojazdów ma być możliwy nie tylko po wpłaceniu kaucji na poczet tych kar, ale też do momentu uzyskania nowych zezwoleń, dokonania należnych zgłoszeń i pełnego wyjaśnienia kwestii ubezpieczeniowej. Tym samym przewozy czeka spore opóźnienie.

Oryginalna treść komunikatu WITD Lublin:

To miała być zwykła kontrola drogowa, a skończyło się na wykazie przewinień, który mógłby zawstydzić niejednego rekordzistę. W sobotę (25 stycznia) inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali w Worońcu (DK 2) dwa kazachskie pojazdy-chłodnie. Transportowały blisko 50 ton mrożonych frytek na potrzeby znanej sieci fast food. Suma kar? Niemal 90 tysięcy złotych!

Co poszło nie tak?

Podczas kontroli okazało się, że kierowcy nie dopełnili podstawowych formalności, które są obowiązkowe przy międzynarodowym transporcie towarów. Lista błędów była zaskakująco długa – i podobna w przypadku obu pojazdów.

  1. Nieprawidłowe zezwolenia – Kierowcy nie wypełnili dokumentów pozwalających na przewóz towarów z Polski do Kazachstanu. Efekt? Kara po 12 tysięcy złotych na każdy pojazd.
  2. Błędne dane w systemie RMPD – Zgłoszenia do Rejestru Międzynarodowych Przewozów Drogowych zawierały nieprawidłowe informacje. Za to także przewidziano karę po 12 tysięcy złotych na samochód.
  3. Brak dokumentów delegowania – Kierowcy nie okazali dokumentów potwierdzających ich oddelegowanie do pracy na trasie Polska–Kazachstan. Kara?
    6 tysięcy złotych na osobę i dodatkowo po 500 zł mandatu na każdego z kierowców.
  4. Przekroczony czas pracy – Nieprzestrzeganie czasu pracy przez jednego z kierowców to kolejne przewinienie, choć tutaj kara wyniosła „tylko” 2.150 zł i 2.000 zł mandatu karnego.

Polisy „zielone karty” na cenzurowanym

Na tym nie koniec. Wątpliwości wzbudziły polisy OC, tzw. „zielone karty”. Zamiast na specjalnym papierze, były wydrukowane na zwykłym białym, a jakość druku pozostawiała wiele do życzenia. Jeśli dokumenty okażą się fałszywe, na właścicieli pojazdów spadnie dodatkowa kara – aż 15.560 zł na każdy z zestawów.

Co dalej?

Zanim pojazdy będą mogły ruszyć w dalszą drogę, kierowcy muszą uregulować kaucję, uzupełnić brakujące dokumenty i wyjaśnić sprawę polis. Na razie oba transporty zostały skierowane na parking strzeżony.