Brak osłon przeciwnajazdowych uratował kierowcę Hondy Civic, gdyż jego auto zmieściło się pod naczepą

Europejskie samochody ciężarowe obstawione są osłonami przeciwnajazdowymi. Specjalnie zaprojektowany zderzak oraz poprzeczki zawieszone wzdłuż ramy mają zapobiegać wjechaniu mniejszego pojazdu pod zabudowę, nierzadko faktycznie ratując komuś życie. Okazuje się jednak, że w pewnej sytuacji życie może uratować również brak takich osłon, czego dowiódł ostatnio wypadek z okolic Bostonu. Brał w nim samochód osobowy oraz ciągnik siodłowy z naczepą, która – co typowe dla USA – nie miała pod sobą żadnych elementów przeciwnajazdowych.

34-latek jadący Hondą Civic wyprzedzał akurat na autostradzie ciężarówkę, kiedy stracił panowanie nad pojazdem. Auto „zatańczyło” na oblodzonej jezdni, wpadło na ciągnik siodłowy z silosem i wyprowadziło go w równowagi. Ciężarówka również wpadła więc w poślizg, ślizgając się ku betonom rozdzielającym jezdnie i ciągnąć Hondę ze sobą. W tym momencie, gdyby pod naczepą znajdowały się elementy przeciwnajazdowe, niewielkie auto osobowe zostałoby zapewne zmiażdżone o betonową barierę. Osłon jednak nie było, w związku z czym niskie auto zostało wciśnięte pod naczepę, doskonale wpasowując się pod obłą zabudową silosu. Chwilę później kierowca opuścił wrak, wychodząc z niego przez szybę, bez najmniejszych nawet obrażeń.

Poniżej: zdjęcia z miejsca zdarzenia, połączone w formie filmu