BMW 600 przerobione na małego pickupa – ten unikalny pojazd sprzedano tydzień temu na aukcji

bmw_600

Powyżej: BMW 600 w stanie fabrycznym

BMW z 1957 roku, w idealnym stanie, wycenione na około 40 tys. złotych – brzmi to jak prawdziwa okazja z rynku motoryzacyjnych klasyków. Nie jest to jednak samochód, na widok którego miłośnicy bawarskiej marki zaniemówią z zachwytu. Wręcz przeciwnie, w wielu przypadkach może on spowodować krzyk przerażenia. Jest to bowiem BMW 600, które przerobiono na samochód typu pickup.

BMW 600 samo w sobie było pojazdem abstrakcyjnym. Było to „maluch” o zaledwie 2,9 metra długości, napędzał go motocyklowy silnik o pojemności 0,6 litra, a przy tym nadwozie mieściło aż cztery osoby. Wykorzystanie przestrzeni było tutaj fantastyczne, za sprawą nietypowego układu wsiadania – kierowca oraz pierwszy pasażer dostawali się do środka przez otwieraną przednią ścianę, natomiast tylni pasażerowie mieli do dyspozycji jedne, klasyczne drzwi z prawej. Choć z drugiej strony, pojazd nie spełniał najmniejszych norm bezpieczeństwa i był też stosunkowo drogi. Dlatego też łączna produkcja, z lat 1957-1959, sięgnęła jedynie 34,8 tys. egzemplarzy, sprzedanych w Europie oraz w Stanach Zjednoczonych.

Co ciekawe, BMW rozwinęło model 600 na podstawie jeszcze mniejszego pojazdu, znanego jako BMW Isetta. Konstrukcja Isetty wywodziła się z Włoch, a napęd również stanowiły silniki motocyklowe BMW, choć jeszcze mniejsze. Wyglądało to następująco i było fabrycznie dostępne także w wersji towarowej, o ładowności około 80 kilogramów:

bmw_isetta_1 bmw_isetta_2

Wróćmy jednak do większego modelu 600, to właśnie na jego  tej bazie zbudowano samochód, o którym opowiada ten artykuł. Pojazd ten jest autorskim dziełem byłego pracownika fabryki BMW w Monachium, który zabrał swoją „sześćsetkę” na emigrację do Kanady. Za Oceanem doszedł do wniosku, że fabryczne BMW nie ma w kanadyjskich warunkach zbyt wiele sensu. Żeby więc jakoś sensownie je wykorzystać, dokonał modernizacji na nadwozie typu pickup.

Kabina została ucięta za pierwszym rzędem siedzeń, a więc zachowały się jedynie przednie drzwi. Swoją drogą uczyniły one ten pojazd wyjątkowo praktycznym, jako że w malutkiego pickupa można wysiąść niemalże wszędzie – po obu bokach mogą znajdować się przeszkody, a mimo to kierowca bez problemu opuści pojazd. Ponadto były pracownik BMW zadbał o praktyczność swojego dzieła. Motocyklowy silnik o pojemności 0,6 litra nie miał zbyt wiele potencjału i zastąpił go 1,6-litrowym bokser marki Volkswagen. Do tego doszła też bardziej wytrzymała, volkswagenowska tylna oś oraz oddalona od silnika, 4-biegowa przekładnia. Wszystko zostało przykryte drewnianą platformą załadunkową, a dzięki jej unoszeniu pozostawiono świetny dostęp do układu napędowego.

Opisywany pojazd został w ubiegłym tygodniu wystawiony na sprzedaż, a konkretnie na aukcję. Zainteresowania nie brakowało i bawarski dziwoląg osiągnął cenę 12,4 tys. dolarów amerykańskich, a więc około 42 tys. złotych.

Oto zdjęcia:

bmw_600_pickup_01 bmw_600_pickup_02 bmw_600_pickup_05 bmw_600_pickup_03 bmw_600_pickup_06 bmw_600_pickup_04 bmw_600_pickup_07 bmw_600_pickup_08 bmw_600_pickup_011 bmw_600_pickup_010 bmw_600_pickup_09