Bliźniak Mercedesa NG z silnikiem z dawnego Steyra – to sprzedaje się dzisiaj w Mongolii

W Europie Mercedes-Benz NG jest już pełnoprawnym klasykiem. Nawet nowszy model SK trudno spotkać już w codziennym użytku. Tymczasem w Mongolii dostawy nowych pojazdów tego typu trwają w najlepsze. Z daleka można by pomyśleć, że to Mercedesy SK z przednimi reflektorami od Actrosa. Choć w rzeczywiści są to Beibeny, czyli chińskie bliźniaki dawnych Mercedesów, powstałe w oparciu o oficjalną licencję.

Wszystko zaczęło się w 1996 roku. Wówczas Beiben podpisał umowę z koncernem Daimler, zezwalającą na lokalną produkcję starszych generacji ciężarowych Mercedesów. Wykorzystano przy tym między innymi osie, ramy oraz elementy zawieszenia. Z czasem ich produkcję przeniesiono oczywiście do Chin, lecz niemiecki projekt tych elementów nadal ma skutkować ponadprzeciętną wytrzymałością.

Do tego zastosowano niemieckie kabiny. Podobnie jak w przypadku podwozi, są to konstrukcje wywodzące się z serii NG. Mercedes-Benz rozpoczął ich produkcję w 1973 roku, czyli niemal pół wieku temu. Co więcej, dzięki nowemu, chińskiemu życiu, szoferki te powstały już w niemal 5 milionach egzemplarzy! Z zewnątrz praktycznie nie uległy one zmianie. Dopiero niedawno otrzymały nowy wzór bocznych szyb, stosowany w Mercedesie SK. Za to w środku znajdziemy względnie współczesne wykończenie.

Gdy przejdziemy do układu napędowego, robi się jeszcze ciekawiej. Okazuje się bowiem, że Beiben kupuje silniki od chińskiej firmy Weichei. Ta natomiast bardzo blisko współpracuje z głównym konkurentem Mercedesa, czyli MAN-em. W praktyce więc, pod mercedesowskimi nadwoziami, na mercedesowskich podwoziach, pracują manowskie silniki. Za to chińskie zwykle bywają tutaj skrzynie biegów. To manualne konstrukcje marki Fast Gear, będące tańszą alternatywą dla opcjonalnych, amerykańskich Eaton Fullerów lub niemieckich ZF-ów.

Wnętrze Beibena oraz Mercedesa NG:

Wracając natomiast do Mongolii – jest to jeden z tych krajów, w których omawiane Beibeny doskonale się przyjęły. Prosta i wywodząca się z Niemiec konstrukcja robi swoje, a wygląd przypominający Mercedesy na pewno tylko pomaga. W efekcie, od początku roku do mongolskiej branży transportowej trafiło już 30 Beibenów 2638SZ, mających pracować z trzyosiowymi naczepami na bliźniakach. W kolejnych miesiącach, jeszcze przed końcem tego roku, ta sama firma odbierze kolejne 270 egzemplarzy.

Ta konkretna konfiguracja, o oznaczeniu 2638SZ, przewiduje 9,7-litrowy silnik o mocy 380 KM. Jednostka ta wywodzi się z austriackiej marki Steyr, przejętej przez MAN-a w 1990 roku. Do tego mamy manualną, 10-biegową skrzynię marki Fast Gear oraz 18-tonowy wózek napędowy, z dwiema osiami wywodzącymi się z Mercedesa.

Egzemplarze wysłane do Mongolii: