Białoruscy celnicy podnosili całą chłodnię z ramy, by wyciągnąć ładunek narkotyków

Białoruska służba celna opublikowała nagranie z wyciągania narkotyków z naczepy. I jak widać powyżej, okazało się to bardzo skomplikowaną operacją.

Biały DAF z naczepą chłodniczą miał przewozić ładunek piwa. Ciężarówka załadowała się w Niemczech i przez Polskę oraz Białoruś miała dotrzeć do Rosji. Pojazd był już w okolicach Witebska, więc do rosyjskiej granicy pozostało mu naprawdę niewiele. Wtedy jednak zatrzymała go białoruska służba celna, wstępnie stwierdzając obecność narkotyków.

By określić położenie nielegalnego towaru, wykorzystany został skaner. W tym celu ciężarówka musiała przejechać aż na granicę z Łotwą, gdzie takie urządzenie się znajduje. Następnie kompletna zabudowa chłodnicza musiała zostać odkręcona od ramy, podniesiona i ustawiona na cegłach. Jak bowiem wskazał skaner, narkotyki znajdowały się w metalowych belkach, ukrytych między podłużnicami naczepy.

Poza faktycznym ładunkiem piwa, białoruska ciężarówka okazała się przewozić 330 kilogramów haszyszu. Jej kierowcę natychmiast zatrzymano, a w sprawie zostanie przeprowadzone pełne dochodzenie.