Białe Volvo, kradziona chłodnia, kierunek Europa Wschodnia – pościg i kontrola na DK2

W miniony piątek, 9 listopada, zestaw z powyższego zdjęcia poruszał się po drodze krajowej nr 2. Ciężarówka zmierzała w stronę białoruskiej granicy, a w miejscowości Woroniec, między Międzyrzeczem Podlaskim a Białą Podlaską, natknęła się na patrol ITD. Inspektorzy wydali wówczas sygnał do zatrzymania, a kierowca zachował się w co najmniej podejrzany sposób – najpierw zwolnił i włączył kierunkowskaz, a następnie po prostu przejechał obok inspektorów, omijając punkt kontrolny.

ITD podjęło pościg, który krótko później prowadził do zatrzymania pojazdu. Wówczas Volvo FH okazało się mieć tymczasowe rejestracje z Polski, naczepa chłodnicza miała zjazdowe rejestracje z Holandii, a kierowca tylko kontynuował swoje podejrzane zachowanie. Nie potrafił bowiem wyjaśnić dlaczego nie zatrzymał się do kontroli, a także nie potrafił wskazać dokąd dokładnie prowadzi trasa jego przejazdu.

Cała zagadka zaczęła się rozwiązywać, gdy dokumenty naczepy porównano ze stanem faktycznym. Wówczas okazało się, że dane identyfikacje wskazują na pojazd innej marki oraz innego typu. Co więcej, gdy w sprawę zaangażowano też policję i naczepa została sprawdzona w internetowych bazach danych, pojazd okazał się poszukiwany po kradzieży na terenie Niemiec. Dlatego też kierowca natychmiast został zatrzymany, a naczepę odholowano na parking strzeżony, gdzie będzie oczekiwała na zwrot do właściciela. Inspektorzy podali, że mowa tutaj o pojeździe wartym około 350 tys. złotych, a więc musiała to być praktycznie nowa  chłodnia.

Inspekcyjny komunikat nie zawierał żadnych szczegółów na temat tożsamości kierowcy. Nie podano też co może mu grozić za przejazd z kradzioną naczepą. Sądząc jednak po bardzo podejrzanym zachowaniu, możemy się tutaj spodziewać zarzutów o paserstwo. Przy mieniu o wartości powyżej 200 tys. złotych, grozi za to kara nawet 10 lat pozbawienia wolności. Dla wyjaśnienia dodam, że paserstwem jest świadome kupienie, posiadanie, przemieszczanie lub ukrywanie mienia pochodzącego z kradzieży.

Oryginalna treść komunikatu WITD Lublin:

Dzięki czujności inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie udało się odzyskać skradzioną, na terenie Niemiec, prawie nową naczepę-chłodnię, o wartości 350 tysięcy złotych.

Do incydentu doszło w piątek (9 bm.) w godzinach popołudniowych, podczas rutynowej kontroli drogowej prowadzonej przez inspektorów na drodze krajowej nr 2 w miejscowości Woroniec (pow. bialski). Jednemu z kierowców wydano polecenie zjazdu na parking, lecz mężczyzna, pomimo początkowego zwolnienia i włączenia kierunkowskazu, zignorował sygnał i kontynuował jazdę w kierunku Białej Podlaskiej. Inspektorzy natychmiast podjęli pościg i po kilku kilometrach zatrzymali pojazd.

Skontrolowany zestaw składał się z ciągnika siodłowego na czasowych polskich tablicach rejestracyjnych oraz naczepy-chłodni, tymczasowo zarejestrowanej w Holandii. Kierowca nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swego wcześniejszego zachowania, okazał dokumenty pojazdów, lecz nie potrafił jasno wskazać dokąd jedzie. Zainteresowanie kontrolujących wzbudziła jednak chłodnia gdyż lokalizacja numeru identyfikacyjnego była niezgodna z jej marką i modelem wskazanym w dokumentach. W tym momencie nie było już wątpliwości, że na miejsce kontroli należy wezwać Policję. Późniejsza weryfikacja w bazach informatycznych potwierdziła, że kontrolowana naczepa został skradziona na terenie Niemiec. Kierowca został zatrzymany, a skradziona naczepa została odholowana na parking strzeżony gdzie oczekuje na prawowitego właściciela. Wartość naczepy oszacowano na 350.000 złotych.