Bezzałogowe ciężarówki nielegalne przez brak osoby do rozłożenia trójkąta

Powyżej: Peterbilt 587 z autopilotem marki Waymo

Waymo oraz Aurora to dwa amerykańskie przedsiębiorstwa, które rozwijają pełne autopiloty dla samochodów ciężarowych. Prowadzone przez nie testy wzbudzają oczywiście sporo kontrowersji, ale dotychczas zawsze udawało się uzyskać na to odpowiednie zgody. Zmieniło się to dopiero kilka dni temu, gdy pojawił się temat… rozstawiania trójkątów ostrzegawczych.

Autopiloty mają być już na tyle zaawansowane, że Waymo oraz Aurora coraz częściej wspominają o używaniu ich w sposób bezzałogowy, eliminując „kierowcę awaryjnego” z kabiny. Dlatego też firmy złożyły wspólny wniosek do rządowej agencji FMCSA, prosząc w nim o zwolnienie z obowiązku stosowania trójkątów ostrzegawczych przy awarii lub innym niebezpiecznym zatrzymaniu pojazdu. Wyjątek ten miałby objąć ciężarówki jeżdżące bezzałogowo, w których w momencie zatrzymania nie będzie żadnej osoby. W zamian za to firmy zaoferowały uruchamianie pomarańczowych świateł ostrzegawczych, montowanych na dachach pojazdów.

FMCSA, odpowiedzialne w Stanach Zjednoczonych za przepisy dla branży transportowej, odmówiło wydania takiego wyjątku. Jak podano w oficjalnej odpowiedzi z 27 grudnia, firmy Waymo oraz Aurora nie zdołały wykazać, że światła ostrzegawcze zapewnią taki sam poziom bezpieczeństwa, jak klasyczne rozwiązania wymagane w amerykańskich przepisach: trzy odblaskowe trójkąty ostrzegawcze lub ewentualnie trzy płynne flary ostrzegawcze, wymagane za każdą ciężarówką, która stoi na jezdni z innej przyczyny niż ogólne zatrzymanie ruchu. Podkreślono też, że wydawanie jakichkolwiek wyjątków dla ciężarówek zautomatyzowanych musi być traktowane ze szczególną ostrożnością, z uwagi na potencjalnie różnice między działaniem tych pojazdów, a także różne podejście do przepisów przez ich twórców.

Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższym czasie rozwój bezzałogowych ciężarówek pozostanie ograniczony przez trójkąty ostrzegawcze. Jeśli bowiem bezzałogowy pojazd ulegnie awarii, a za nim nie pojawią się trzy trójkąty, jego użytkownik może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, a także odpowiadać za ewentualne następstwa tej sytuacji. Daje to też do myślenia w kwestii niewielkich, codziennych czynności z zakresu transportu drogowego, które praktycznie niezauważalnie wykonywane są przez kierowców, a w przypadku autopilotów mogą stać się problemem. Dlatego eksperci nadal nie mogą zgodzić się co do tego, czy komputery kiedykolwiek wyeliminują kierowców. Choć oczywiście można się też spodziewać, że firmy Waymo oraz Aurora przeprowadzą stosowne badania bezpieczeństwa i w końcu przekonują FMCSA do wyeliminowania trójkątów. Tym bardziej, że oba przedsiębiorstwa mają potężnych partnerów, a Aurora ma być dostawcą fabrycznych autopilotów na przykład dla marki Volvo Trucks.

Autopilota marki Aurora, w wydaniu dla Volvo Trucks, dopiero co omawiałem w następującym tekście: Volvo VNL z autopilotem na liniach DHL – to ciągnik gotowy do masowej sprzedaży. Jeśli natomiast chodzi o przyszłość całej tej idei, to bardzo ciekawy raport przedstawiałem tutaj: 38% ciężarówek na autopilocie, 62% z kierowcą – tak ma wyglądać przyszłość