Benzynowe, 7,3-litrowe silniki do podwozi pod zabudowy oraz pickupów – nowość od Forda

Wydawnictwo Naukowe PWN co roku prowadzi plebiscyt pod hasłem Młodzieżowe Słowo Roku. Zwycięzcą z 2016 roku było słowo „sztos”, czyli – jak tłumaczy PWN – coś fajnego, niesamowitego, fantastycznego. I właśnie tym słowem określiłbym ciężarówki, którym przyjrzymy się poniżej.

Niecały rok po pierwszych zapowiedziach, z amerykańskich salonów zaczęły wyjeżdżać nowe Fordy w benzynowej wersji 7.3. Zdają sobie sprawę, że brzmi to dosyć abstrakcyjnie, więc powtórzę raz jeszcze – mowa o 7,3-litrowym, wolnossącym, ośmiocylindrowym silniku benzynowym (zdjęcie powyżej). Jednostka ta trafiła do samochodów z serii Super Duty, a więc najcięższych pickupów oraz różnego typu podwozi pod zabudowy.

Poniżej: Ford F-600

Tak duża, benzynowa jednostka, jest zupełną nowością w gamie Forda. To oficjalnie największy benzynowy silnik, jaki da się obecnie dostać w amerykańskiej branży samochodów użytkowych. Jest to też największa taka jednostka w branży od 2009 roku. Wtedy to Chevrolet oraz GMC przestały oferować swój 8,1-litrowy silnik z serii Vortec.

Wracając natomiast do Forda – gdy firma zapowiedziała tę nową jednostkę, na początku roku, dane techniczne nadal pozostawały tajemnicą. Teraz jednak wszystko już wiadome, a 7,3-litrowa jednostka okazała się być dostępna w dwóch wersjach. Słabsza z nich posłuży typowo do pracy, mocniejsza ma być skierowana także do odbiorców prywatnych.

Poniżej: Ford F-250

W słabszym wariancie otrzymujemy 350 KM mocy oraz 635 Nm momentu obrotowego. Taki napęd może pracować w podwoziach pod zabudowy z serii F-450, F-550, F-600, F-650 oraz F-750. Wariant 430-konny, oferujący przy tym 644 Nm, trafi zaś do pickupów z serii F-250 oraz F-350. Będą one dostępne także w bardzo bogatych wersjach, zarówno z podwójnymi, jak i z pojedynczymi tylnymi kołami.

Ciekawie dobrano też skrzynie biegów. Serie od F-250 do F-600, mające DMC od 3,9 do 10 ton, będą jeździły z automatycznymi skrzyniami 10-biegowymi. W przypadku serii F-650 oraz F-750, z DMC wynoszącym nawet 14,5 tony, standardem będzie zaś „automat” 6-biegowy. Ma on być prostszy konstrukcyjnie i dzięki temu bardziej wytrzymały.

Poniżej: Ford F-750

Czy natomiast benzynowe silniki nadadzą się do ciężkiej pracy? Patrząc na dane techniczne, bezsprzecznie nie będzie to oferta pod największe tonaże. Jeśli ktoś zamierza ciągać na przykład 15-tonowe naczepy – a pickupy z serii Super Duty oferują taką możliwość – ten powinien zdecydować się na diesla. Wysokoprężna wersja ma bowiem 6,7 litra pojemności i dzięki turbodoładowaniu oferuje 475 KM oraz 1423 Nm. Diesel będzie też zapewne bardziej ekonomiczny. 

Z drugiej strony, wybierając samochód benzynowy nie będzie trzeba martwić się turbiną, czy skomplikowanym układem wtryskowym. Ford miał też zadbać o świetną tolerancję tego silnika na wysoką temperaturę pracy. Różnica w cenie zakupu ma natomiast wynosić nawet 8 tys. dolarów, oczywiście na korzyść wersji benzynowej.