To zdarzenia z kategorii „niemożliwe, a jednak!”. Siedząc trzy metry nad ziemią naprawdę trudno się bowiem spodziewać, że tak ciężkie i tak duże przedmioty mogą wpaść do wnętrza naszego pojazdu.
Zaczynamy od historii z 24 listopada, z francuskiej trasy RN10 nieopodal Bedenac. Od jadącego ciągnika z naczepą oderwało się tam lewe koło osi napędowej. Towarzyszyły temu tak duże siły, że opona odbiła się od jezdni i wyrzuciła koło na kilka metrów w górę, trafiając wprost w kabinę przejeżdżającego MAN-a TGX. Prawy słupek nadwozia został przy tym dosłownie oderwany od dachu, a koło wpadło do środka, tuż przed fotel pasażera. Szczęściem w nieszczęściu jest więc fakt, że nikt akurat na tym fotelu nie siedział i obyło się bez osób poszkodowanych. Za to zdjęcia naprawdę robią wrażenie, przy okazji przypominając, że warto regularnie kontrolować mocowanie swoich kół.
Zdjęcia opublikowane przez żandarmerię:
Oglądając te fotografie, przypomniała mi się pewna sprawa z Rumunii, z początku września. I to zdarzenie postanowiłem Wam więc zaprezentować, gdyż mamy tutaj podobny efekt, choć osiągnięty w zupełnie inny sposób. Otóż do wnętrza DAF-a XF z kabiną typu Super Space Cab wbiła się belka wysokościowa, wywieszona nad ulicą w Pasajul Unirii w Bukareszcie, przy wjeździe do niskiego tunelu. Belka ta była oczywiście poprzedzona wysokościowym zakazem i miała przestrzegać kierowców, których pojazdy przekraczały 3,5 metra. Turecki kierowca DAF-a zupełnie to jednak zignorował, mając naprawdę dużo szczęścia, że belka zniszczyła głównie prawą część kabiny, pozostawiając mu miejsce do przeżycia. Dzięki temu sprawa skończyła się tylko na stratach materialnych i mandacie.
Zdjęcia opublikowane przez policję: