Belgowie obawiają się „pakietu mobilności” – ograniczenia w kabotażu mogą oznaczać wielkie straty

Czytając ten artykuł, wielu polskich przewoźników zapewne się zaśmieje. Oto bowiem mamy historię o belgijskich firmach transportowych, które ze strachem zareagowały na zapisy „pakietu mobilności”. Konkretnie tutaj chodzi o przygotowywane ograniczenia kabotażu, w ramach których po każdej trasie kabotażowej miałby następować 60-godzinny zakaz wykonywania jakichkolwiek przewozów przez daną ciężarówkę.

Nowe zasady, opracowane przez Parlament Europejski, mają ograniczyć zjawisko kabotażu w Europie Zachodniej. Sami Belgowie przez wiele lat o coś takiego apelowali, chcąc w ten sposób ograniczyć działalność firm z Europy Środkowo-Wschodniej. Teraz jednak ich organizacje zdały sobie sprawę, że 60-godzinny postój będzie problemem także dla nich. Jak bowiem sami tłumaczą: Nie wykorzystujemy kabotażu by przejmować istotne części zagranicznych rynków, lecz by poprawiać rentowność powrotów do kraju do zakończonych trasach międzynarodowych.

Daje się więc tutaj do zrozumienia, że sytuacja Belgów jest szczególna i wykorzystują oni kabotaż wyraźnie inaczej, niż firmy z Europy Środkowo-Wschodniej. Wystarczy jednak podstawowa wiedza o operacjach firm transportowych z Polski, by zauważyć, że wielu polskich przewoźników ma do kabotażu identyczne podejście. Liczba powrotów jest znacznie mniejsza niż ładunków eksportowych i nierzadko kabotaż okazuje się najlepszym warunkiem.

Wracając natomiast do sedna sprawy – co teraz zamierzają począć Belgowie? Przede wszystkim, zlecili specjalistyczne badanie, w którym obliczyli potencjalne straty. Doszli przy tym do wniosków, że straty wywołane przez przymusowe, 60-godzinne postoje mogłyby pochłonąć ponad połowę rocznego zysku całej belgijskiej branży. Innymi słowy, nowe zasady wymusiłyby zupełną zmianę strategii na powrotach, a nawet groziłyby poważnymi problemami finansowymi.

Z tego też powodu trzy największe stowarzyszenia z kraju – TLV UPTR oraz Febetra – zamierzają apelować w Unii Europejskiej o odrzucenie proponowanego „pakietu mobilności”. Chcą zamiany zapisu o kabotażu, dodając do niego dodatkowy warunek. Zgodnie z nim, pokabotażowy zakaz miałby automatycznie być znoszony po dotarciu pojazdu do kraju zarejestrowania. Dzięki temu Belgowie mogliby zakończyć kabotaż na wschodzie Francji lub zachodzie Niemiec, na pusto zjechać do kraju i tam od razu móc podjąć ładunek.