Od dzisiaj na terenie całej Belgii obowiązuje system elektronicznych opłat drogowych Viapass. I niestety, wprowadzenie tego systemu poszło w parze z drogowym paraliżem, gigantycznymi korkami, kolejkami w punktach obsługi, a także organizowanymi przez Belgów protestami. Swoje niezadowolenie wyrażają przede wszystkim przewoźnicy z francuskojęzycznej, południowej części kraju, czego efektem jest na przykład blokada drogi E411 w okolicach Achêne, czyli też liczne blokady dojazdów do stref przemysłowych.
Protesterende Walen aan de grens richting Charleroi pic.twitter.com/Df7u3d7cLr
— bart klok (@bartkomtoveral) 1 kwietnia 2016
Tymczasem zatory związane z kupowaniem urządzeń do opłat powstają przede wszystkim na północy Belgii. Poniżej możecie na przykład zobaczyć rząd ciężarówek, które zmierzają na stację benzynową w okolicach granicy w Hazeldonk, aby kupić tam urządzenie. Wielu kierowców poświęciło dzisiaj na tę operację nawet 2 godziny, a do tego pojawiają sie oczywiście pierwsze problemy z urządzeniami wadliwymi, czy też przeciążoną linią telefonicznej informacji. Kto natomiast nie będzie miał dzisiaj aktywnego urządzenia do opłat, może zapłacić za to 1000 euro kary.
Vrachtwagens schuiven aan in Meer, On Board Units te kort #kilometerheffing #vrtnieuws pic.twitter.com/R9E42E6QCv — Peter Decroubele (@PeterDecroubele) 1 kwietnia 2016