Bardzo tani ciągnik pod 57-tonowe zestawy – na tym Volkswagen świetnie zarobi

W nawiązaniu do tekstu:

Volkswagen, Scania, International czy MAN – kto więcej zarabia na ciężarówkach?

W ubiegłym tygodniu mogliśmy się już dowiedzieć, że koncern Volkswagen najlepiej zarabia na budżetowych ciężarówkach. Brazylijska marka Volkswagen Caminhoes e Onibus, oferująca tanie, proste, a wręcz przestarzałe modele, okazuje się znacznie bardziej rentowna niż MAN lub Scania. A oto najnowsza propozycja od tej budżetowej marki, od ubiegłego miesiąca trafiająca na testy do pierwszych klientów.

Powiększanie zestawów i podwyższanie ich tonażu to obecnie jeden z najsilniejszych trendów w branży motoryzacyjnej. Dotyczy to także Ameryki Południowej, gdzie coraz większe zainteresowanie wzbudzają 20-metrowe, 57-tonowe zestawy. Specjalnie z myślą o takich pojazdach Volkswagen wprowadził więc kolejny, budżetowy model. Połączył w nim nadwozie modelu Constellation, wielkością porównywalne z naszymi ciężarówkami dystrybucyjnymi, a także pełnowymiarowy silnik z MAN-a TGX i ciężkie podwozie z napędem 6×2. To ostatnie pozwala legalnie tworzyć 57-tonowe zestawy, choć pod względem technicznym mogłoby pracować nawet w konfiguracjach 70-tonowych.

Filmowa prezentacja:

Ta nowa ciężarówka nazywa się Volkswagen Constellation 25.460 i ma być o około 15 procent tańsza od najbardziej podstawowych modeli z pełnowymiarowymi kabinami (jak na przykład Volkswagen Meteor). Poszło to też w parze z maksymalnym uproszczeniem konfiguratora, oferując tylko jeden wariant nadwozia, rozstawu osi, czy nawet wyposażenia. Lista dodatków została ograniczona do minimum, przewidując dosłownie dwie pozycje, mianowicie pełen zestaw ospojlerowania i aluminiowe felgi. Za to na liście wyposażenia standardowego zachwala się klimatyzację, pneumatyczne zawieszenie kabiny i podwieszaną oś wleczoną.

Napęd to wspomniany już silnik z MAN-a TGX, noszący oznaczenie D26 i doskonale znany także z Europy. Jednostka ta ma 12,4 litra pojemności, oferuje 460 KM i spełnia w brazylijskim Volkswagenie normy emisji spalin Euro 5. Do tego dochodzi zautomatyzowana skrzynia biegów, dostarczona przez ZF, w popularnej wersji Traxon. A dla porównania jeszcze dodam, że przed wprowadzeniem omawianego wariantu Constellation nigdy nie był dostępny z tak mocnymi silnikami, a nawet nigdy nie osiągnął 11 litrów pojemności. Wychodziło się bowiem z założenia, że to zbyt mały model, by wzbudzić zainteresowanie w naprawdę ciężkim transporcie.

A na koniec ciekawostka. Wiecie kto spogląda teraz na te Volkswageny z rosnącym zainteresowaniem? Otóż wzmiankę na ich temat niespodziewanie znalazłem w rosyjskich mediach. Rosjanie zaczynają się bowiem zastanawiać, czy Volkswagen Caminhoes e Onibus, jako marka brazylijska, mógłby rozpocząć u nich sprzedaż nowych ciężarówek, zastępując w ten sposób objęte embargiem produkty „wielkiej siódemki”. Zawsze byłaby to pewna namiastka sprawdzonej, manowskiej techniki, stanowiąca atrakcyjną alternatywę dla ciężarówek chińskich. Biorąc jednak pod uwagę koncernowe powiązania i europejski znaczek na masce, taki scenariusz wydaje mi się mało prawdopodobny.