Bardzo szerokie łóżka w europejskich kabinach – jak Brazylijczycy przerabiają wnętrza na jednoosobowe

A gdyby tak usunąć fotel pasażera i wstawić tam poszerzenie łóżka, sięgające do połowy prawych drzwi? Ewentualnie, w przypadku samochodów bez kabiny sypialnej, łóżkiem można by pokryć cała przestrzeń między deską rozdzielczą a tylną ścianą. Brzmi absurdalnie? W brazylijskim klimacie dobrze się jednak sprawdza, zdobywając coraz większą popularność.

Brazylijski tuning samochodów opisywałem już szerzej, w następującym artykule: Cuda i dziwy w brazylijskim tuningu – jazda na glebie, siedzenie na podłodze i szyby w naklejkach. Teraz rozwinę jednak temat wnętrz, jako że wielu z Was może on zaciekawić. Brazylijczycy wpadli bowiem na pomysł wypełniania typowo europejskich kabin bardzo szerokimi łóżkami. Prawe fotele są przy tym usuwane, a w zamian otrzymujemy świetne warunki do spania.

Coś podobnego stosowane jest także w dziennych kabinach, bez fabrycznej sypialni. Samochodów z takimi szoferkami jest w Brazylii stosunkowo dużo i nierzadko wykonują one dłuższe trasy. Żeby więc nie musieć spać na fotelach – jak zwykle ma to miejsce w takich pojazdach – Brazylijczycy zaczęli montować z prawej strony kabiny szerokie materace. Są one ustawiane bardzo nisko, aby zgrać się powierzchnią z obniżonymi fotelami kierowcy, czyli kolejnym obowiązkowym elementem brazylijskiego tuning. W efekcie powstaje całkiem wygodna przestrzeń do spania, w której jedynie dolna partia nóg musi spoczywać na fotelu.

Nie da się ukryć, że takie rozwiązania mają sporo wad. W końcu zastawiając sobie materacem środkową przestrzeń kabiny trudniej po niej poruszać. Tutaj jednak trzeba pamiętać, że w Brazylii minusowe temperatury zdarzają się raz na dziesiątki lat i przez większość roku jest po prostu ciepło lub nawet bardzo ciepło. Tym samym kierowcy przyzwyczajeni są do spędzania wolnego czasu poza kabinami. Brazylijczycy są też w zupełnie innej sytuacji pod względem czasu pracy. Dzienne normy są tam banalnie proste – wystarczy odbyć 11-godzinny odpoczynek w każdej kolejnej dobie. Tygodniowy odpoczynek nie jest też szczególnie długi, wynosząc 35 godziny. Można więc powiedzieć, że życie brazylijskich kierowców skutecznie wypełnia praca lub sen.

A co z pasażerami? Usuwając z samochodu prawy fotel, oczywiście nie możemy ich przewozić. W Brazylii podwójne obsady są jednak niespotykane i kierowca praktycznie zawsze jeździ sam. Ponadto Brazylijskie podejście do prawa jest nieco inne niż w Europie (o czym najlepiej świadczy zewnętrzny wygląd wielu ciężarówek). W praktyce można więc zobaczyć pasażerów wożonych na tych materacach, chociażby w pozycji po turecku, bez martwienia się o pasy bezpieczeństwa.

Uprzedzę jeszcze pytanie odnośnie polskich przepisów. Czy u nas można by zamontować coś podobnego? Niestety, przy policyjnej kontroli lub przy przeglądzie technicznym mielibyśmy spory problem. Dopóki bowiem dowód rejestracyjny będzie wskazywał dwa miejsca, takie dwa miejsca muszą się w samochodzie znajdować. Muszą mieć one normalny fotel i muszą być wyposażone w działające pasy bezpieczeństwa.


Poniżej zamieszczam kilka przykładów kabin po takiej modyfikacji. Na początku mamy Iveco Stralis z kabiną typu AT, czyli wąską, sypialną i mającą podwyższony dach. Widać tutaj, że łóżko zostało mocno rozszerzone, a prawy fotel po prostu wymontowano.

Opisywany układ stosuje się nawet w ciężarówkach z silnikiem przed kabiną, które nie mają na środku żadnego tunelu. Jak więc widać, Brazylijczycy po prostu stawiają przestrzeń do spania nad przestrzeń do poruszania się. Tutaj przykład ze Scanią typu Torpedo, serii 2:

To już natomiast dzienna kabina, pozbawiona fabrycznego łóżka. Jak widać, materac jest na tyle szeroki, więc kierowca zmieści na nim większość swojego ciała. Fotel znajduje się natomiast na podobnym poziomie. O ile wzrok mnie nie myli, ciężarówka to Mercedes-Benz Atron, z silnikiem przed kabiną.

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie wykonane szerokokątnym obiektywem. Doskonale widać tutaj brazylijskie zagospodarowanie niskiej kabiny sypialnej Volva FH.