Badanie czystości spalin nagrywane kamerami – jest taki pomysł, ale kto odważy się go zrealizować?

Instytut Transport Samochodowego zakończył prace nad raportem „Procedura umożliwiająca wykrycie usunięcia z pojazdu filtra cząstek stałych”, przygotowanym na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury. Mowa w nim między innymi o obowiązkowym nagrywaniu badań technicznych.

Kamery miałyby uwieczniać kontrole przeprowadzane przy pomocy dymomierza. W ten sposób można by mieć pewność, że samochody z wyciętym filtrem cząstek stałych nie otrzymają przeglądu. Mogłoby się to okazać systemem skutecznym, choć byłoby też bardzo uciążliwe.

Do treści raportu dotarła „Gazeta Wyborcza”, informując o całej sprawie. Z drugiej jednak strony, ten sam dziennik uważa rychłe zaostrzenie przepisów za mało prawdopodobne. Podkreśla się, że polowanie na samochody z wyciętymi filtrami szybko wykazałoby dziesiątki tysięcy takich pojazdów. Doposażenie ich w sprawne filtry byłoby zapewne nieopłacalne, natomiast nagłe wycofanie tak dużej ilości pojazdów z użytku trudno sobie wyobrazić.