Aż 36-godzinne utrudnienia na ringu Antwerpii – najpierw wylał się silikon, następnie doszło do wypadku

Korki na obwodnicy Antwerpii są najnormalniejszą rzeczą na świecie. Nawet jednak jak na tamtejsze normy utrudnienia z ostatnich dwóch dni mogą robić wrażenie. W wyniku dwóch zdarzeń z samochodami ciężarowymi, część antwerpskiego ringu była zablokowana przez rekordowe 36 godzin. Dotyczyło to jezdni w kierunku holenderskim, która szybko pokryła się gigantycznymi korkami.

Wszystko zaczęło się jeszcze we wtorek wieczorem, kiedy przy węźle Borgerhout z ciężarówki wylał się ładunek płynnego silikonu. Zdarzenie tego typu było bardzo niebezpieczne, jako że silikon pokrył dwa pasy ruchu, czyniąc je śliskimi niczym lód. Co więcej, straż pożarna miała poważne problemy z doczyszczeniem jezdni. Nawet więc po upływie całej doby około kilometrowy fragment ring pozostawał zamknięty.

Wtedy też, w środę wieczorem, na końcu około 20-kilometrowego korka doszło do wypadku. Na autostradzie E34, nieopodal Melsele, kierowca ciężarówki nie zahamował przed tworzącym się zatorem, wjeżdżając wprost na samochód osobowy. Auto zostało zupełnie zmiażdżone, a jadące nim dwie osoby poniosły śmierć na miejscu.

Oczywiście ten wypadek tylko dołożył utrudnień w ruchu, czyniąc korki jeszcze dłuższymi. Ostatecznie pełną przepustowość ruchu przywrócono dopiero dzisiaj o 6 rano, właśnie po 36 godzinach.

Oto co zostało ze zmiażdżonego samochodu: