Aktualizacja: w czasie rozłączania zestawu w ciągniku zablokowały się hamulce i dlatego też nie udało się tego zrobić do końca. Taką informację otrzymałem od samego bohatera artykułu.
Ciężarówka z ładunkiem bananów spłonęła w piątek przy niemieckiej autostradzie A2. Zdarzenie miało miejsce na popularnym autohofie Porta Westfalica, około godziny 17.30.
Według pierwszych ustaleń, pożar wybuchł w agregacie chłodniczym naczepy, w wyniku jego awarii. Na szczęście polski kierowca stosunkowo szybko zdał sobie z tego sprawę. Postanowił więc zjechać z autostrady, by nie stwarzać zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Udało mu się dojechać aż do autohofu, gdzie zatrzymał się na pustej części placu, z dala od wszelkich pojazdów.
29-latek próbował jeszcze odpiąć naczepę, by w ten sposób uratować ciągnik. Nie udało się to jednak do końca, gdyż w ciężarówce zablokowały się hamulce. Na nic zdały się też próby stłumienia pożaru gaśnicą.
Ostatecznie kierowca oddalił się od ciężarówki, odchodząc w bezpieczne miejsce. Gdy natomiast na parkingu zjawiła się straż pożarna, płonął już cały ciągnik. O skali tego pożaru sporo mówi fakt, że ciężarówką zajmowało się 35 strażaków, pracujący na miejscu aż do godziny 21.45.
Na szczęście kierowca nie odniósł żadnych obrażeń i nie został poparzony. W związku z szybką reakcją kierowcy, obyło się też bez utrudnień w ruchu.