
Niestety, tym razem zbyt wysokie ustawienie autotransportera okazało się znacznie poważniejszym problemem niż tylko podstawą do wystawienia kary. Ciężarówka przewożąca fabrycznie nowe Skody uderzyła w wiadukt niemieckiej autostrady A6, a dwa z samochodów uległy przy tym bardzo poważnemu uszkodzeniu.
Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek, około godziny 7, zaraz po tym, jak transport czeskich samochodów przekroczył czesko-niemiecką granicę. Zestaw zaczął się przy tym poruszać niemiecką autostradą A6 i jeszcze przed miasteczkiem Waidhaus, czyli pierwszą przygraniczną miejscowością po stronie Niemiec, uderzył w wiadukt z drogą lokalną. Uderzenie to przypadło na Skodę Karoq znajdującą się na górnym pokładzie, dosłownie zrywając z niej dach, a przy okazji też wpychając na stojącą tuż obok Skodę Kodiaq.
Na omawianym odcinku nie znajduje się szczególne ograniczenie wysokościowe. Można by się spodziewać, że nawet zestaw nieco przekraczający 4 metry bez przeszkód zmieści się pod wiaduktem. Co w takim razie poszło nie tak? Jak można przeczytać w policyjnym wyjaśnieniu, podczas pauzy poprzedzającej zdarzenie, tuż przed przekroczeniem granicy, kierowca poniósł górny pokład, by profilaktycznie sprawdzić bezpieczeństwo przewożonych pojazdów. Niestety, po tym sprawdzeniu zapomniał ponownie opuścić pokład, jedna ze Skód pozostała zbyt wysoko, a wszystko objawiło się już przy pierwszym napotkanym wiadukcie.
Żadna osoba nie została w tym zdarzeniu ranna. Nie doszło też do uszkodzenia żadnych innych pojazdów, gdyż obie uszkodzone Skody utrzymały się na cięzarówce. Wartość szkód finansowych wstępnie oszacowano na 100 tys. euro.