Tor testowy Colmis Proving Ground, położony na północy Szwecji, już na kole podbiegunowym, gościł ostatnio testowy zestaw z firmy SAF-Holland. Ciężarówka przeszła tam intensywne próby w zimowych warunkach, mające sprawdzić działanie sześciu nowych systemów.
Przedsięwzięcie odbyło się przy temperaturach dochodzących do -40°C, na oblodzonej i ośnieżonej nawierzchni, umieszczonej na zamarzniętym jeziorze. Testowy zestaw miał tam do pokonania ponad 3000 kilometrów w ciągu zaledwie 40 godzin, jeżdżąc nie tylko po długich, prostych odcinkach, ale też wykonując bardzo liczne manewry. Wszystko po to, stworzyć możliwe niekorzystne warunki pracy dla wspomnianych nowości, w dużej mierze opartych na podzespołach elektrycznych i elektronicznych.
Wśród testowanych systemów znalazł się między innymi SAF TRAKr. To naczepowa oś z elektrycznym napędem, mająca odciążać ciągnik siodłowy i zmniejszać w ten sposób jego zużycie paliwa. Zimowe warunki były w tym przypadku testem nie tylko dla samego silnika elektrycznego, ale też dla wydajności jego baterii, kumulującej energię odzyskiwaną z procesu toczenia i hamowania.
Sprawdzano też system SAF Automated Coupling, w którym proces spinania i odpinania naczepy odbywa się całkowicie automatycznie. Komputer sam blokuje i odblokowuje siodło, a także podnosi i opuszcza podpory. Poza tym wyeliminowano tutaj zwykłe przewody, zastępując je automatycznymi złączami, umieszczonymi pod siodłem. Arktyczne mrozy były więc okazją by sprawdzić, jak automatyzacja radzi sobie z oblodzeniem, a także jak sterujące nią czujniki znoszą ujemne temperatury.
Dalej na liście nowości były między innymi: SAF TIRE PILOT I.Q. (system stałego, automatycznego dopasowywania ciśnienia w naczepowych oponach), HALDEX EB+ 4.0 (elektroniczny system hamulcowy łączący w sobie ABS, EBS oraz system zapobiegania wywrotom), HALDEX ILAS-E (nowa generacja zaworów dla podnoszonych osi) oraz TEM Safe Parking (nowy system blokowania naczepy na postoju, ułatwiający spinanie).
Skoro wszystkie te systemy przeszły nawet arktyczne testy, a sama firma SAF-Holland mówi o niestwierdzeniu przy tym żadnych poważnych problemów, teraz można spodziewać się rozszerzenia ich rynkowej kariery. Pozostaje tylko pytanie, w jakim zakresie producenci ciężarówek i naczep będą zainteresowani wdrożeniem tych systemów na wyposażenie swoich pojazdów.