Chyba w żadnej branży systemy kar nie są rozbudowywane tak szybko, jak w transporcie. Tylko z ostatnich dni mamy doniesienia o dwóch automatycznych systemach, które uszczelnią przepisy w Holandii oraz na Węgrzech.
Od minionego piątku na Węgrzech można otrzymać automatyczną karę za przeciążenie osi lub całego pojazdu. Nie musi przy tym dochodzić do żadnej drogowej kontroli – wystarczy, że waga ukryta w jezdni wykryje przeciążenie, a komputer automatycznie przygotuje dla nas odpowiednią karę.
Ten węgierski system – noszący nazwę TSM – połączony jest z wagami umieszczonymi w 89 miejscach na terenie całego kraju. Dzięki temu szacuje się, że kontroli będzie poddawane około 50 proc. wszystkich pojazdów jeżdżących po tym kraju. To natomiast oznacza naprawdę skuteczną walkę z przeładowywaniem.
Tymczasem holenderski rząd przymierza się do usprawnienia systemu automatycznych kar za bezprawne wjeżdżanie do stref ekologicznych. W chwili obecnej system ten nie potrafi odczytać zagranicznych rejestracji, a więc automatyczne kary otrzymują wyłącznie przewoźnicy holenderscy. Dotyczy to zwłaszcza Maasvlakte, czyli tej części portu w Rotterdamie, do której wstęp mają wyłącznie ciężarówki Euro 6
By ten problem rozwiązać, Holandia przygotuje dla stref ekologicznych podobny system, jak dla fotoradarów. Kary będą więc wysyłane także za granicę, korzystając z międzynarodowej wymiany danych na temat pojazdów. Kiedy konkretnie do tego dojdzie, jeszcze nie wiadomo.