Na drodze krajowej nr 12 doszło w ostatnich dniach do dwóch tragicznych najechań na tył. W pierwszym z nich, auto osobowe uderzyło w tył ciężarówki. W drugim natomiast to ciężarówka uderzyła w samochód osobowy. Niestety, łączny bilans tych zdarzeń to aż trzy ofiary śmiertelne.
Pierwszy wypadek miał miejsce 13 lipca, a więc w miniony piątek. Wydarzył się on w Jankowicach, na trasie między Lublinem a Chełmem. Przy prawej krawędzi jezdni zatrzymał się tam DAF XF z naczepą. Na tył jego naczepy najechał natomiast niewielki Opel Corsa.
Niestety, kierujący Oplem 40-latek poniósł śmierć na miejscu. Jeśli natomiast chodzi o kierowcę ciężarówki – 30-letniego obywatel Ukrainy – to był on zupełnie trzeźwy. Jak też widać na powyższym zdjęciu, ciężarówka stała częściowo na poboczu i częściowo na jezdni.
Trzy dni później, w Leokadiowie między Zwoleniem a Puławami, doszło do kolejnej tragedii. Najprawdopodobniej spowodował ją 59-letni kierowca Iveco Stralis, który nie zahamował przed poprzedzającym Peugeotem. Samochód ten przymierzał się do skrętu w lewo, chcąc wjechać na stację paliw.
Iveco uderzyło w Peugeota i wypchnęło ją do przodu, wprost pod nadjeżdżającego z przeciwka Skodę. Doszło do czołowego zderzenia, w wyniku którego kierowca i pasażerka Peugeota wypadli przez przednią szybę. Oboje ponieśli śmierć na miejscu, okazując się obywatelami Bułgarii, mającymi 53 oraz 65 lat.
Pozostali uczestnicy wypadku – kierowca Iveco oraz 26-latek ze Skody – nie odnieśli poważnych obrażeń. Policja ustaliła też, że byli oni trzeźwi.