Austria nakazuje kupowanie elektrycznych ciężarówek – za 3 lata nic innego nie wjedzie do centrów

bmw_framo_ciezarowka_elektryczna_man_tgx

Norbert Hofer, austriacki minister odpowiedzialny za transport, nakazał firmom inwestowanie w elektryczne ciężarówki oraz auta dostawcze. Jak bowiem twierdzi, już za trzy lata centra austriackich miast zaczną być obejmowane zakazem ruchu pojazdów spalinowych.

Austriackie ograniczenia mają objąć także ruch docelowy. Spalinowe ciężarówki nie będą więc mogły wykonywać dostaw, ani nie obsłużą usług komunalnych. Ponadto Austria rozpoczyna właśnie projekt MegaWATT, w ramach którego centra miast gęsto pokryją się punktami ładowania samochodów. Tym samym brak odpowiedniego zasięgu przestanie być dla firm głównym argumentem.

Pozostaje jednak pytanie skąd Austriacy mają wziąć te elektryczne ciężarówki. Jak na razie oficjalna oferta dużych pojazdów ogranicza się do wyłącznie jednego modelu, mianowicie 7,5-tonowego Fuso e-Canter. Wiadomo, że Renault Trucks oraz Volvo Trucks pokażą takie pojazdy dopiero w przyszłym roku, natomiast MAN wprowadzi „elektryki” do oficjalnej sprzedaży jeszcze dwa lata później. Główna oferta to wiec konwencjonalne ciężarówki przerabiane na prąd, przy udziale takich firm jak Ginaf, Framo, czy Emoss. Nie każdy jest jednak gotowy, aby zdecydować się na taki wynalazek.

Na zdjęciu widzicie ciężarówkę Framo, opisywaną poniżej:

BMW zamówiło elektryczne ciężarówki na bazie MAN-a TGX, osiągające 64 km/h