Nie wiem jak Wy, ale ja widząc cwaniaka w dymiącym Audi, który nie zważając na zakręty i wniesienia siedzi „na dupie” ciężarówki z nieustannie włączonym lewym kierunkowskazem, dostaję nagłego ataku jakby uczulenia. Na szczęście na moje uczulenie znaleziono właśnie remedium – przygotowały je w Argentynie firmy Samsung oraz Leo Burnett, a wszystko bazuje tutaj na ekranach umieszczonych na tylnej ścianie ciężarówki oraz kamerze nagrywającej sytuację sprzed pojazdu. Obraz ma być przekazywany w czasie rzeczywistym, a jednocześnie cały system ma mieć także tryb nocny. Dzięki temu wyprzedzanie ma być znacznie łatwiejsze, oczywiście o ile z przodu nie będzie jechała kolejna ciężarówka. A wszystko po to, aby ograniczyć ilość wypadków drogowych, w których w Argentynie ginie średnio jedna osoba na godzinę.
Wiecie co? Tak całkowicie szczerze to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tego w powszechnym użytku…
Wszystko widać na poniższym filmie:
Dzięki Marek!
