Amerykanie znowu rozbili w Polsce swoje ciężarówki – jedna cysterna rowie, a druga na barierkach

oshkosh_ciagnik_fmtvPowyżej: Oshkosh FMTV 5-Ton Tractor, taki jak w drugim z wypadków

Nagranie z Brudzewa opublikował TVN24 – tutaj.

Amerykańscy żołnierze najwyraźniej nadal mają problemy z poruszaniem się po Polsce. W ciągu ostatniego tygodnia wojskowe ciężarówki uczestniczyły dwóch kolejnych zdarzeniach, w obu przypadkach mających dosyć poważny charakter. Główną rolę grały tutaj bowiem cysterny do przewozu materiałów niebezpiecznych.

Zaczęło się 21 marca, na zjeździe z autostrady A2 na trasę S3. Amerykańska cysterna najwyraźniej ze zbyt wysoką prędkością pokonywała łuk, kończąc swój przejazd uderzeniem w bariery. Szczęśliwie nic nikomu się nie stało, ale za to utrudnienia w ruchu były naprawdę niemałe. Przez pewien czas zjazd był bowiem całkowicie zablokowany. Ledwie zaś minęło kilka dni, a wczoraj, na drodze nr 260 nieopodal Brudzewa, amerykańska cysterna wpadła do rowu. Ponownie nikomu nic się nie stało, choć pojazd przewoził aż 16 tys. litrów paliwa lotniczego i stwarzał duże zagrożenie dla otoczenia. Wezwano więc straż pożarną, zblokowano drogę i wyznaczono objazdy.

skwierzyna_stluczka_wojskowa

O powyższych wydarzeniach mówi się w całym kraju, jako że napisały o nich największe media. Okazuje się jednak, że w ostatnich dniach doszło do jeszcze jednego zdarzenia, tym razem jednak znacznie mniej groźnego i pozbawionego rozgłosu. Była to stłuczka, której świadkiem był Czytelnik Radek ze Skwierzyny. Amerykańska ciężarówka zahaczyła tutaj o osobowego Mercedesa, pozbawiając elementów prawego poszycia. Uszkodzenia możecie zobaczyć poniżej.

Kilka słów o wojskowych przepisach.

Wszystkie te zdarzenia rodzą oczywiście kolejne znaki zapytania. Dla przykładu – jak wygląda kwestia uprawnień amerykańskich żołnierzy, a także jak regulowana jest kwestia pilotażu? Szukając odpowiedzi, można trafić na bardzo ciekawe zasady, typowe dla użytku wojskowego. I tak, jak podaje „Wirtualna Polska”, zagranicznemu kierowcy wojskowemu wystarczą w Polsce takie uprawnienia, jakich dany typ pojazdu wymagałby od niego w ojczyźnie. Idąc więc tym tropem, Amerykanie mogą prowadzić w Polsce swój sprzęt w oparciu o amerykańskie prawa jazdy, bez żadnych dodatkowych wymagań. Co więcej, wojskowe przepisy bardzo ciekawie regulują także kwestią pilotażu żandarmerii wojskowej lub chociaż policji. Nie ma bowiem zasad, które wymagają jej odgórnie, w określonych sytuacjach. Zamiast tego pilotaż musi być specjalnie przydzielony do danego przejazdu, co w praktyce ma miejsce bardzo rzadko. Tym samym nawet wielopojazdowy konwój może poruszać się wśród cywili bez żadnej obstawy.