Witam w kolejnym artykule z serii „Sesja Miesiąca”, przygotowywanej we współpracy z fotografem Heńkiem Anielskim (Ciężarówki w obiektywie spottera). Staramy się tu prezentować ciężarówki od jak najciekawszej strony, wyszukując na przykład egzemplarzy z interesującą historią lub po ciekawych modyfikacjach. Zwieńczeniem projektu są doroczne kalendarze ścienne, z najnowszą edycją dostępną aktualnie w sprzedaży, wszystkie dotychczasowe sesje znajdziecie pod tym linkiem, a swoje kandydatury pojazdów do opisania możecie przesyłać pod następujący adres: [email protected].
Dzisiejszy artykuł będzie opowiadał o ciężarówce, która została kompletnie odrestaurowana. Pojazd spędził półtora roku w specjalistycznym warsztacie, otrzymał części ściągane z kilku krajów, a wybrane elementy trzeba było wręcz odtwarzać na podobieństwo oryginałów. I choć wszystko to może zapowiadać się jak opis naprawdę wiekowego sprzętu, w roli głównej wystąpi ciężarówka zaledwie piętnastoletnia, mająca silnik Euro 5 oraz 1,2 miliona kilometrów przebiegu. Jaki był więc sens, by poddawać ten pojazd tak rozległym pracom? Wyjaśnienie kryje się w dwóch słowach, mianowicie „White” oraz „Liner”.
Jesienią 2010 roku, na targach IAA w Hanowerze, Mercedes-Benz pokazał limitowane wersje modelu Actros MP3, o nazwach Black Liner oraz White Liner (z angielskiego odpowiednio Czarny Liniowiec oraz Biały Liniowiec). Łącznie oba warianty miały powstać w maksymalnie 500 egzemplarzach, dla każdego z nich przewidziano największą kabinę typu MegaSpace, a do tego dołożono szereg dodatków specjalnych. W przypadku White Linera był to perłowy odcień białego lakieru, kontrastujący z połyskującą czernią reflektorów, stopni wejściowych, podszybia oraz felg. Poza tym przez całą wysokość kabiny puszczono dwa szare pasy, co miało nawiązywać do samochodów sportowych. Za to we wnętrzu producent postawił na elegancję, z imitacją czarnego drewna na pulpicie i brązową, skórzaną tapicerką.
Limitowane wersje miały nie tylko dobrze wyglądać, ale też wyróżniać się nowoczesnymi technologiami. Standardowa lista wyposażenia obejmowała między innymi przedni radar rozpoznający nieruchome przeszkody, asystenta pasa ruchu, światła dzienne w technologii LED, oświetlenie wewnętrzne Ambiente, automatyczną klimatyzację oraz wentylowane fotele. Piętnaście lat temu robiło to spore wrażenie. Za to w kwestii silników producent zdecydował się na pozostawienie wyboru. Klienci mogli więc zamawiać zarówno jednostki V6, jak i większe V8, mające odpowiednio 11,9 lub 15,9 litra pojemności. Standardowo łączono je ze zautomatyzowanymi skrzyniami typu Powershift.
W czasie gdy limitowane wersje wjeżdżały do oferty, Robert Ogonowski z Emilianowa pod Warszawą, od 2003 roku prowadzący firmę eksportującą żywność Wabar, szukał akurat kolejnej ciężarówki do swojej floty. W oparciu o doświadczenia zbierane jeszcze od lat 90-tych, gdy sam pracował jako kierowca na trasach międzynarodowych, był zdecydowany na Mercedesa i oczekiwał bogato skonfigurowanej wersji. W końcu doskonale zdawał sobie sprawę, jak istotny jest komfort ciężarówki w trasie. Dlatego też skusił się na kompletnie wyposażonego White Linera, dostarczonego w wariancie 1848, czyli z najmocniejszym wariantem silnika V6, o mocy 476 KM. Poza tym Robert miał nawet pewne życzenie specjalnie, prosząc o dołożenie dachowej klimatyzacji postojowej, dostarczonej przez firmę Waeco.
White Liner dla firmy Wabar były jedynym egzemplarzem tej wersji, jaki pojawił się w okolicach Warszawy. Z całą pewnością można też powiedzieć, że był jednym z nielicznych w całym kraju. Ciężarówka otrzymała numer seryjny 170/500, potwierdzony tabliczką na desce rozdzielczej, a data jej pierwszej rejestracji przypadła na wrzesień 2011 roku. Wtedy też limitowany Actros wyjechał na trasy międzynarodowe, prowadzące głównie w kierunku Wielkiej Brytanii, a z uwagi na żywnościowy charakter ładunków, przypisano do niej podwójną obsadę. Jak się później okazało, była to pierwsza i ostatnia obsada w karierze tej ciężarówki, wszak kierowcy Leszek oraz Mieczysław, notabene prawdziwi weterani transportu, jeździli tym ciągnikiem aż do 2019 roku i przebiegu wynoszącego 1,2 miliona kilometrów. Następnie obaj przeszli na zasłużoną emeryturę, a przy okazji emerytury doczekał się też sam Mercedes.
Nieco ponad milionowy przebieg nie zrobił na silniku Euro 5 większego wrażenia. Samochód pozostawał też bardzo zadbany, za co wielki ukłon należy się w stronę wspomnianych kierowców. Niemniej w międzyczasie flota firmy Wabar wzbogaciła się już o wiele nowych pojazdów, wymienianych co cztery lata, na tle których Actros MP3 zaczął robić się po prostu wiekowy. Poza tym, gdyby ciężarówka pozostała w eksploatacji i nakręciła kolejne kilkaset tysięcy, zapewne straciłaby wiele ze swojego limitowanego blasku. Dlatego Robert podjął wówczas decyzję, by wycofać White Liner z eksploatacji, ale nie podejmować jeszcze decyzji o wystawieniu go na sprzedaż. Zamiast tego w głowie kiełkował mu pomysł do przywróceniu ciężarówki do całkowicie idealnego stanu. Zainspirowały go do tego projekty synów, Andrzeja i Wojciecha, polegające na odnawianiu osobowych youngtimerów.
Dwa lata później, w czasie których Mercedes po prostu stał, odstawiono go do firmy Heavenly Trucks z Nakła nad Notecią, specjalizującej się w odrestaurowywaniu ciężkich pojazdów. Trafił tam w towarzystwo dosłownych zabytków, nierzadko liczących ponad pół wieku i zwykle podstawianych przez klientów z Zachodu, z myślą o bardzo kompleksowym odnowieniu. I choć sam był wówczas ciężarówką zaledwie jedenastoletnią, czekała go przemiana w dokładnie tym samym kierunku, czyli doprowadzenie do pełnego oryginału. Oznaczało to przede wszystkim prace o charakterze blacharskim lub lakierniczym, gdyż to właśnie w tej kwestii Actros zużył się najbardziej. Nadwozie i podwozie zostały w tym celu rozebrane na części pierwsze, by zostać poddanym lakierowaniu, cynkowaniu lub galwanizowaniu.


Wszystko to oczywiście nie miałoby sensu, gdyby White Liner nie pozostał White Linerem. Przy lakierowaniu nadwozia dobrano więc dokładnie ten sam odcień białej perły, który przewidziano w oryginale. Na specjalne zamówienie odtwarzano oklejenie z pasami, a także zachowano oryginalne światła dzienne, trąby pneumatyczne oraz emblematy. Za pośrednictwem Mercedes-Benz Trucks Polska udało się zakupić dosłownie ostatni egzemplarz reflektora z czarną obudową odbłyśników, jaki zachował się w całej Europie. Drugi reflektor poddano regeneracji. Gdzieś w magazynach znalazł się też nowy dywanik na podłogę, a pozostałe odtwarzano korzystając z jego wzoru. W Holandii znalazła się też nowa podstawa górnego łóżka, jako że oryginalna okazała się być pęknięta. Poza tym ciekawy pomysł zastosowano przy odtwarzaniu tapicerki foteli, łącząc zupełnie nową skórę z hartowanymi fragmentami wyciętymi z oryginału. Silnik i skrzynia biegów pozostały bez zmian, choć przywrócono im czystość jak z fabryki, a także wymieniono między innymi turbinę, kompresor powietrza, wtryski oraz sprzęgło.
W połowie 2023 roku projekt został ukończony, a White Liner nr 170/500 stał się jedną z pierwszych odrestaurowanych ciężarówek Euro 5 w całej Europie. Gdy po kilkunastu miesiącach w końcu wyjechał z warsztatu, wyglądał dosłownie jak nowy, mogąc zachwycać tak samo, jak przed piętnastoma laty. Wtedy też rozpoczął się nowy etap w jego eksploatacji, a więc rola ciężarówki hobbystycznej, stanowiącej ozdobę firmy i mogącej służyć na przykład na niedzielne przejażdżki. Tymczasem rolę zarabiania pieniędzy przejęły w firmie Wabar znacznie nowsze pojazdy. Dzisiaj jest to już flota około 30 zestawów z chłodniami, reprezentujących różne marki, w tym Mercedesy, Scanie oraz DAF-y. Nadal jeżdżą one w podwójnych obsadach, głównie do Wielkiej Brytanii, eksportując ładunki żywności, a więc wykonując przewozy na potrzeby własne. Robert Ogonowski nadal ma też zwyczaj sięgać po bogate konfiguracje, Scanie wybierając z serii S, Mercedesy dobierając w GigaSpace’ach, a na przykład DAF-y wyróżniając na przykład retarderami.
Pełna sesja zdjęciowa: