Actros 3353 z hydraulicznym napędem na przód – ciekawy ciągnik na polskie budowy

Jednym z najgorętszych tematów są obecnie dostawy Mercedesów Actrosów szóstej generacji. W tym artykule na chwilę zostaniemy jednak przy poprzedniej, piątej generacji, której ostatnie egzemplarze też docierają jeszcze do dealerów. Wśród nich znalazł się także bardzo ciekawy ciągnik na polski rynek, wyróżniający się zwłaszcza układem swojego podwozia.

Firma Ekko-Budowa z Brudzic nieopodal Radomska odebrała w ostatnich dniach Mercedesa Actrosa, którego konfigurację można określić jako 6x6H. W praktyce oznacza to ciągnik siodłowy ze stałym napędem 6×4, mechanicznie przekazywanym na dwie tylne osie, a jednocześnie z dołączanym, hydraulicznym napędem osi przedniej. Rozwiązanie to działa na pięciu pierwszych biegach, przy prędkości 30 km/h, a przy tym nadaje ciężarówce znacznie bardziej uniwersalny charakter niż w przypadku klasycznego, mechanicznego napędu wszystkich kół. Omawiany ciągnik mógł bowiem zachować standardowy wariant podwozia, z siodłem na poziomie 100 centymetrów, a jednocześnie zmieścił się z masą własną w zaledwie 10,1 tony.

Oznaczenie boczne tego pojazdu to 3353. Dwie pierwsze cyfry wskazują na ciągnik w 33-tonowej wersji, natomiast dwie kolejne na 530-konny silnik o pojemności 12,8 litra. Jest to najmocniejsza odmiana tej popularnej jednostki, wyposażoną w turbosprężarkę zoptymalizowaną pod kątem zwiększonych obciążeń. Ponadto na wyposażeniu znajdziemy mosty napędowe na zwolnicach, dysponujące dzięki temu przełożeniem 3,71, a także mieszany układ zawieszenia, z resorami przy przedniej osi, poduszkami przy osiach tylnych i poduszkami pod kabiną. Wszystko to złożyło się na techniczne dopuszczenie do tworzenia 60-tonowych zestawów.

Podwyższone parametry tonażowe oraz możliwość uruchomienia napędu na wszystkie sześć kół są oczywiście związane ze zleceniami wykonywanymi przez firmę Ekko-Budowa. Jest to zarówno realizacja projektów budowlanych, jak i wynajem ciężkiego sprzętu, takiego jak koparki, koparko-ładowarki oraz wozidła technologiczne. Nowy Actros ruszy do tej pracy z czteroosiową naczepą polskiej marki Mega, kursując głównie po centralnej Polsce. Dłuższych tras to nie zapowiada i zapewne dlatego samochód otrzymał jeden z mniejszych wariantów nadwoziowych z oferty. Jest to nisko osadzona kabina z trzema stopniami wejściowymi oraz 17-centymetrowym tunelem silnika, zawężona do 2,3 metra i zwieńczona aerodynamicznym podwyższeniem dachu typu StreamSpace. Wprawne oko może też zauważyć, że jest to kabina o innym projekcie zderzaka i świateł niż w wariantach dalekobieżnych, co ma na celu zmniejszenie podatności na uszkodzenia. Niemniej i w takiej wersji kierowca ma do dyspozycji reflektory LED oraz pełen zestaw radarów.

Prezentowany samochód został dostarczony przez Grupę Wróbel, a zdjęcia wykonał pracujący tam Radosław Wojt. W nawiązaniu do wstępu również dodam, że już wkrótce nawet i w takich specjalistycznych zastosowaniach zaczniemy oglądać nowe przody ProCabin, charakterystyczne dla Mercedesa Actrosa szóstej generacji. Przykład z rynku duńskiego pokazywałem już w następującym artykule: Nowy Actros L już jako ciężki ciągnik – wersja 3353 6×4 z zaokrąglonym przodem