80 lat temu Okocim woził piwo bardzo rzadką ciężarówką – to amerykański Oldsmobile

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Jak to często bywa, jeden artykuł doprowadził mnie do drugiego. Rano zamieściłem informację o ograniczeniach prędkości dla ciężarówek jeszcze z czasów II Rzeczpospolitej (zapraszam tutaj). Dodałem przy tym zdjęcia pocztowych Chevroletów, pochodzące z Narodowego Archiwum Cyfrowego. Ledwie zaś artykuł trafił na stronę, a Igor z Truck-Spotters.eu już podesłał mi kolejne zdjęcie z tego samego źródła. Możecie je zobaczyć powyżej.

Fotografia okazała się na tyle ciekawa, że postanowiłem poświęcić jej osobny wpis. W końcu nieczęsto się zdarza, że możemy omówić sobie tak odległy fragment polskiej historii transportu. Co więcej, w roli głównej wystąpi bardzo rzadko spotykana ciężarówka. To samochód produkcji amerykańskiej, lecz mogący wzbudzać sensację nawet w samej Ameryce. Tak naprawdę najmniej zdziwieni byliby nim prawdopodobnie Australijczycy.

To samo miejsce współcześnie, na Google Street View:

Narodowe Archiwum Cyfrowe zatytułowało tę fotografię „Samochody ciężarowe wożące piwo Okocim”. Zdjęcie datowane jest na lata 1937-1939 i wykonano je w brzeskim browarze, pod charakterystycznym zadaszeniem. W owym czasie mieściło się tam wejście do Remizy Fabrycznej Straży Pożarnej oraz Kancelarii Kontroli Skarbowej. A żeby było ciekawiej, zadaszenie to stoi do dzisiaj i wyraźnie widać je przez główną bramę zakładu. Dojrzycie je nawet na Google Street View.

Jeśli natomiast chodzi o wyjątkową ciężarówkę, to mam tutaj na myśli pojazd stojący po naszej prawej. Jak na lata 30-te, samochód ten wygląda na wyjątkowo nowoczesny, przynajmniej w kwestii kabiny. I faktycznie taki był, jako że jest to przykład bardzo wczesnej, amerykańskiej konstrukcji z silnikiem pod kabiną. W USA samochody te zaczęły zdobywać popularność właśnie pod koniec lat 30-tych. Powszechnie okrzyknięto je mianem COE (skrót od „cab over engine”, czyli „kabina nad silnikiem”) i w mniej więcej podobnym czasie trafiły one do oferty wszystkich większych producentów.

Zbliżenie na omawianą ciężarówkę:

Reklama GMC COE z 1939 roku:

 

Dodge COE z 1946 roku:

Wnętrze Forda typu COE z lat 40-tych, w wersji R6 oraz V8:

 

Samochody tego typu powstały, by poprawić stosunek długości całkowitej do długości załadowczej. Z drugiej strony, konstruktorzy nie chcieli nadmiernie pogarszać dostępu do silnika oraz komfortu pracy kierowcy. Pamiętajmy też, że w owym czasie nie budowano kabin odchylanych. Dlatego aż do końca lat 50-tych amerykańskie ciężarówki typu COE były nadwoziowym kompromisem. W porównaniu do konwencjonalnych pojazdów, ich przody były znacznie krótsze, a szoferki zawieszone znacznie wyżej. Niemniej przód nadal był wyraźnie wysunięty, osłona silnika unosiła się do góry, a podłoga szoferki była płaska lub ewentualnie miała bardzo krótki tunel.

Z produkcji tego typu pojazdów szczególnie zasłynął koncern General Motors, ze swoimi markami Chevrolet oraz GMC. I właśnie z tego koncernu pochodziła ciężarówka browaru Okocim, widoczna na omawianym zdjęciu. Co jednak ciekawe, nie był to ani Chevrolet, ani też GMC. I to pomimo faktu, że Chevrolet miał w Polsce bardzo prężnie działającą montownię, również oferującą pojazdy o układzie COE. Pamiątką po tym fakcie może być dołączona poniżej reklama ciągnika siodłowego, pochodząca z polskiej prasy, z 1938 roku.

 

Jakiej więc marki był to pojazd? Sądząc po bardzo charakterystycznej atrapie chłodnicy, był to Oldsmobile. Mowa tutaj o kolejnej marce koncernu General Motors, istniejącej do 2004 roku i powszechnie znanej tylko z produkcji samochodów osobowych. Oldsmobile słynął zwłaszcza z aut bardziej luksusowych, kierowanych do starszych odbiorców. Firma nosiła też miano jednego z najstarszych producentów aut na świecie, działając już od 1897 roku. A ciężarówki? Wielu Amerykanów zapewne chciałoby się założyć, że Oldsmobile nigdy nie ich nie wytwarzał.

A jednak, samochody ciężarowe tej marki istniały, lecz po prostu były wielką rzadkością. Koncern General Motors produkował przez bardzo krótki czas, w latach 1935-1940. W dużej mierze bazowały one na ciężarówkach marki GMC, choć wyróżniały się silnikami marki Oldsmobile oraz prostszym projektem przedniej partii nadwozia. By natomiast nie tworzyć dla GMC wewnętrznej konkurencji, ciężarowe Oldsmobile miały trafiać wyłącznie na eksport poza Stany Zjednoczone oraz Kanadę.

Oldsmobile z 1937 roku na rynek amerykański:

Oldsmobile z 1937 roku na rynek australijski:

Szczególnie istotnym rynkiem okazała się Australia. Tam pamięć o tych pojazdach faktycznie zachowała się do dzisiaj, podobnie jak pewna ilość zabytkowych egzemplarzy. Ciężarówki te otrzymywały kierownicę z prawej strony kabiny i oferowało się je w najróżniejszych wersjach.  Pewną popularność zdobyły nawet autobusy zbudowane na ich podwoziach. Ponadto ciężarowe Oldsmobile dotarły także do Ameryki Południowej oraz Europy.

Europejska montowania została ulokowana w Danii. Było to bardzo sensowne posunięcie, jako że Skandynawowie chętnie kupowali amerykańskie ciężarówki nawet do lat 60-tych. Co też ciekawe, egzemplarze kierowane do Europy często wyjeżdżały z fabryki bez oryginalnej szoferki. Nadwozie kończyło się wówczas na osłonie silnika, a resztę trzeba było zbudować lub dokupić we własnym zakresie. Taki system był w Europie popularny aż do wczesnych lat powojennych, także wśród tutejszych producentów.

I tak oto wracamy do ciężarówki widocznej na zdjęciu z Brzeska, w barwach browaru Okocim. Atrapa chłodnicy oraz kształt przodu nadwozia nie pozostawiają wątpliwości, że to właśnie Oldsmobile z 1937 roku. Pod nim prawdopodobnie znajdował się rzędowy, sześciocylindrowy, 3,5-litrowy silnik na benzynę. Niewykluczone też, że jego szoferka była produktem niefabrycznym, jako że nie udało mi się znaleźć żadnej fotografii identycznego nadwozia. Ponadto była to kabina poszerzona, spotykana wówczas głównie w ciężarówkach typu furgon.

Jak natomiast omawiany samochód trafił do Polski? Informacje o polskiej, przedwojennej montowni General Motors w ogóle nie wspominały o marce Oldsmobile. Wymienia się przy nich tylko Chevroleta oraz Buicka. Nie wykluczone więc, że browar Okocim sięgnął po auto zmontowane w Danii.

Amerykańskie GMC COE z 1937 roku, również z szeroką kabiną. Główną wizualną różnicą w porównaniu do Oldsmobile’a była atrapa chłodnicy z charakterystycznymi poprzeczkami: