Na włoskiej autostradzie A22, prowadzącej w kierunku granicy w Brennero, odnotowano w miniony piątek 80-kilometrową kolejkę samochodów ciężarowych. Było to następstwem austriackich, nakładających się zakazów ruchu, a przy okazji wywołało kolejne dyskusje na temat organizacji ruchu na tej trasie.
W czwartek, 9 maja, Austriacy obchodzili Dzień Wniebowstąpienia Pańskiego. W związku z tym do godziny 22 obowiązywał świąteczny zakaz ruchu dla samochodów ciężarowych. Za to po zakończeniu świątecznego zakazu rozpoczął się zakaz nocny, obejmujący niemal wszystkie ciężarówki z silnikami diesla, w tym także te z silnikiem Euro 6. W efekcie ruch został więc zwolniony dopiero w piątek, 10 maja, o godzinie 5 rano, a na przejazd przez Brennero czekała wówczas właśnie 80-kilometrowa kolejka.
W obliczu tej sytuacji, Włochy po raz kolejny oskarżyły Austrię o blokowanie wewnątrzunijnego przepływu towarów. Nadmiar ograniczeń dla ciężarówek określono przy tym „hańbą ekologiczną, gospodarczą oraz społeczną”. Za to reakcją Austriaków jest powrót do pomysłu, który od kilku miesięcy wydawał się zapomniany. Mowa tutaj o wydawaniu dodatkowo płatnych zezwoleń, przyznających prawo do jednorazowego przejazdu przez Brennero, konkretnego dnia, o konkretnej godzinie i w konkretnym kierunku.
Władze austriackiego landu Tyrol właśnie zapowiedziały testowe wdrożenie tego systemu. Miałoby się to wydarzyć już w najbliższej przyszłości, a jeśli zezwolenia sprawdzą się w praktyce, mogą pozostać w użytku co najmniej do początku lat 30-tych. Dopiero na rok 2032 roku przesunięto bowiem otwarcie nowego, 64-kilometrowego tunelu kolejowego, mającego przejąć większość natężenia ruchu.
Nowe zezwolenia mają pomóc w opanowaniu zatorów, gdyż rozłożą ruch samochodów ciężarowych w sposób bardziej równomierny. Taka jest przynajmniej teoretyczna wizja pomysłodawców tego systemu. Poza tym zezwolenia mają poprawić komfort pracy kierowców, gdyż oczekiwanie na przejazd będzie mogło odbywać się na oddalonych od granicy parkingach, zamiast wielogodzinnego podjeżdżania na jezdni. Z drugiej strony, może to oczywiście rodzić obawy o ceny tych zezwoleń, tym bardziej, że koszty branży transportowej już teraz rosną w bardzo szybkim tempie.