7,5-tonowe Fuso Canter i jego 13-tonowy ładunek, czyli opowieść o tym jak japońskie żelazo nie klęka

fuso_canter_18_ton_1

Użytkownikowi niebieskiego Fuso Canter koncern Daimler powinien chyba wypłacić jakąś nagrodę za doskonałą reklamę japońskiej wytrzymałości. Oto bowiem 7,5-tonowa ciężarówka, jeszcze do ubiegłego roku będąca najcięższym wariantem modelu Canter, wraz z ładunkiem ważyła… 17 800 kilogramów! Aż strach pomyśleć jak z takim ciężarem radziły sobie hydrauliczne hamulce. Komunikat WITD w Lublinie czeka poniżej:

W dniu 09.04.2015r. w Zamościu w ciągu drogi krajowej nr 17 zatrzymano do kontroli drogowej samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej 7,5 tony należący do ukraińskiego przewoźnika które załadowane było trzema kręgami blachy. Z dokumentu przewozowego wynikało, że łączna masa ładunku wynosi 13,03 tony. Pojazd pod eskortą funkcjonariuszy inspekcji został przeprowadzony na najbliższy punkt ważeniowy. Po dokonaniu pomiaru stwierdzono, że rzeczywista masa pojazdu z ładunkiem wynosiła 17800 kg. Taki przewóz został niedopuszczony do dalszej jazdy a kierowca ukarany MK w wysokości 500 zł.

Na miejscu kontroli nadawca dokonał obowiązkowego przeładunku. Analizując dokument przewozowy stwierdzono, że waga najlżejszego kręgu blachy wynosiła 3980 kg co oznacza, że załadowanie tylko tej jednej rolki powodowało przekroczenie maksymalnej ładowności pojazdu o 615 kg.

Przeciążenie takiego pojazdu powoduje ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego a jego wytrzymałość mechaniczna budzi co najmniej wątpliwości. Tak jak wątpliwości budzi odpowiedzialność kierowcy czy załadowcy ładunku. A może raczej ich brak.


Przy okazji polecam mój test nowego Fuso Canter Euro 6 o DMC 8,55 tony, który znajdziecie TUTAJ.

fuso_canter_18_ton_2