7-tonowe Mastery na trasy międzynarodowe – naczepa, kurnik, winda i wysoka podłoga

Fot. BE-Combi

Renault Master z przygotowaniem do transportu międzynarodowego wydawałoby się tematem omówionym na każdy możliwy sposób. W tym artykule obejrzymy jednak zaskakującą konfigurację, która przy okazji doskonale dopasowała się do nowych przepisów.

Przypomnę, że od początku lipca niemiecki system myta rozszerzony jest na pojazdy o DMC między 3,5 a 7,5 tony. Pozostawiono jednak wyjątek dla lekkich zestawów, w których DMC pojazdu ciągnącego mieści się w 3,5 tony To natomiast sprawia, że pseudozestawy na kategorię B+E, w których podwozie rejestrowane jest jako ciągnik, a zabudowa jako naczepa, mogą jeździć po Niemczech bez opłat, oszczędzając około 15 euro na każde 100 kilometrów. I właśnie cztery takie pseudozestawy, oparte na Renault Master odchodzącej generacji, odebrała teraz holenderska firma Topspeed, specjalizująca się w ekspresowym transporcie dalekobieżnym.

Fot. BE-Combi

Bazą każdego z czterech egzemplarzy jest tylnonapędowe Renault Master, stojące na podwójnym ogumieniu. Na tym umieszczono system 3500PLUS holenderskiej marki BE-Combi, czyli właśnie zdejmowaną zabudowę, rejestrowaną jako jednoosiowa, 3,5-tonowa naczepa. Na kabinie pojawiła się sypialnia polskiej marki Spojkar, model Pro 30, a na tylnym zwisie zamontowano składaną windę Dhollandia, o udźwigu 1000 kilogramów. Ponadto ciekawostką okazuje się bardzo wysokie umiejscowienie zabudowy, specjalnie podnosząc ją na dodatkowej ramie. W ten sposób 7-tonowy pojazd został dopasowany do standardowej wysokości ramp rozładunkowych, mogąc podjeżdżać w dokładnie te same miejsca, co pełnowymiarowe ciężarówki.

Niestety nie podano ile dokładnie wynosi masa własna tych pojazdów. BE-Combi ogólnie jednak podaje, że tylnonapędowe Renault Master z systemem 3500Plus, z 1000-kilogramową windą oraz z zabudową o długości 5,2 metra, powinno pozostawić około 2700 kilogramów legalnej ładowności. To natomiast wskazywałoby na około 4300 kilogramów masy własnej. Informacyjnie też dodam, że prezentowany pojazd jak najbardziej wymaga stosowania tachografu, ale za to jego kierowca nie musi dysponować kwalifikacją wstępną. Ciągnik nie musi też posiadać ogranicznika prędkości, choć firma BE-Combi często instaluje coś takiego na zasadzie dobrowolnej, dla poprawy bezpieczeństwa. Można się wówczas spodziewać, że „kaganiec” ustawiony będzie na 90 lub 100 km/h.

Zdejmowanie „naczepy” na przykładowym zdjęciu: