68 kilometrów korka do austriackiej granicy – kierowcy cały dzień spędzili w kolejce

W nawiązaniu do tekstu:

2,26 miliona ciężarówek w 11 miesięcy – ruch przez Brennero idzie na nowy rekord

Pół dnia postoju w „szczerym polu”, na zasypanej śniegiem autostradzie, przy minusowych temperaturach i bez dostępu do żadnego normalnego zaplecza – tak mogła wczoraj wyglądać praca kierowców jeżdżących do Włoch. Co natomiast najgorsze, nie była to żadna wyjątkowa sytuacja, lecz celowe utrudnienia, uwzględnione nawet w stałym kalendarzu.

Mowa oczywiście o „Blockabfertigungen”, czyli ilościowych zakazach ruchu, regularnie wprowadzanych na niemiecko-austriackiej granicy w Kufstein. Na wczoraj, 9 grudnia, Austriacy mieli zaplanowaną kolejną edycję tych utrudnień, przepuszczając przez granicę do 300 ciężarówek na godzinę. Dla przewoźników oznaczało to kolejny dzień z opóźnieniami, a rzeczywistość kierowców wyglądała tak:

Powyższe zdjęcia nadesłał Czytelnik Adrian, wykonując je 17 kilometrów przed austriacką granicą. Jak stwierdził, przez cztery godziny zdarzyło mu się nie podjechać ani metra. Trzeba też przyznać, że to idealna ilustracja do tematu „dlaczego brakuje kierowców ciężarówek?”.

Jako że te utrudnienia są już za nami, możemy spojrzeć na podsumowujące statystyki. W krytycznym momencie korek liczył 68 kilometrów! Objął on nie tylko cała autostradę A93, ale też spory fragment trasy A8, zaczynając się już kilkanaście kilometrów za Monachium. Ruch musiał być kontrolowany przez policję, by utrzymać drożność najważniejszych zjazdów. pracy było przy tym tak dużo, że „drogówkę” musiała wspomóc policja prewencyjna. Gdy natomiast Austriacy znieśli ograniczenia, około godziny 14, rozładowanie wszystkich utrudnień zajęło około dwóch godzin.

A przy okazji przestrzegam przed przyszłym tygodniem. Wówczas zaplanowano aż trzy dni z utrudnieniami, nieprzerwanie od poniedziałku (13 grudnia) do środy (15 grudnia). Niewykluczone, że korki sięgną aż do Monachium, bijąc dotychczasowy, 70-kilometrowy rekord.