Wraz z korkami bijącymi kolejne rekordy, wiele europejskich krajów szuka dzisiaj sposobów na ograniczenie natężenia ruchu. Jeśli natomiast wzorem do naśladowania staną się najnowsze pomysły ze Szwajcarii, kierowcy ciężarówek raczej nie będą szczególnie zadowoleni.
Szwajcarski rząd przygotował zestaw trzech propozycji, które w założeniu mają ograniczyć korki na autostradach. Zamierza się przy tym osiągnąć wyższą płynność ruchu, zmniejszyć ilość samochodów ciężarowych w godzinach szczytu, a jednocześnie ułatwić autostradowe wyprzedzanie w wykonaniu lekkich pojazdów.
Poprawiona płynność ruchu ma zostać osiągnięta dzięki drakońskiemu ograniczeniu prędkości. Miałoby to być zaledwie 60 km/h w ruchu autostradowym, dla pojazdów wszelkich możliwych kategorii. Tak niski limit obowiązywałby w godzinach i na odcinkach ze szczególnie dużym natężeniem, by uspokoić w ten sposób ruch, ułatwić wykonywanie manewrów i zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia kolizji.
Zmniejszenie ilości ciężarówek w godzinach szczytu chce się osiągnąć dzięki przesunięciu transportów na godziny nocne. Rząd chciałby zachęcić firmy transportowe do kursowania głównie po zmroku, znosząc przy tym zakaz wprowadzony już dziesiątki lat temu. Jest to ograniczenie ruchu samochodów ciężarowych, które obowiązuje w Szwajcarii każdej doby, od godziny 22 wieczorem do godziny 5 rano.
Jeśli natomiast chodzi o autostradowe wyprzedzanie, to Szwajcarzy myślą o zakazaniu tego manewru dla samochodów ciężarowych. Ograniczenie to mogłoby przybrać formę ogólnokrajową, obowiązującą na wszystkich drogach, dokładnie tak samo, jak od niedawna ma to miejsce w Słowenii: Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek w całym kraju, pomimo limitu 90 km/h
Tymczasem szwajcarskie stowarzyszenie przewoźników Astag ma już odpowiedź na powyższe propozycje. Jego zdaniem, tak znaczne utrudnienie ruchu po autostradach przyniesie tylko negatywne skutki, gdyż skłoni to kierowców do masowego korzystania z dróg alternatywnych, prowadzących trasami niższej kategorii.