59-tonowy zestaw z drewnem, przed i po kontroli – legalnie znaczyło niemal na pusto

Jest wiele krajów, w których sześcioosiowe konfiguracje naprawdę mają sens. Dla przykładu, w Czechach taki układ pozwala na 48-tonowe DMC, w Niderlandach oraz w Danii można osiągnąć pełne 50 ton. Są też jednak takie kraje jak Polska lub Niemcy, gdzie przepisy tonażowe zupełnie uniemożliwiają wykorzystanie potencjału pojazdów.

Ilustracją do tego zmarnowanego potencjału mogą być dwa zdjęcia, wykonane przez autostradową policję z niemieckiego Winsen/Luhe. Na głównej fotografii można zobaczyć stan, w jakim MAN TGX 33.500 został zatrzymany do kontroli. Trzyosiowa ciężarówka ciągnęła wówczas trzyosiową przyczepę na obrotnicy, drewno sięgało niemal do szczytu kłonic, już z daleka pojazd wyglądał na bardzo ciężki, a ważenie wskazało łącznie 59 ton

Taki wynik o 19 ton przekraczał niemiecką normę, standardowo wynoszącą 40 ton. Trzeba też przyznać, że stanowił on wyraźną przesadę i byłby nielegalny w niemal całej Europie. Z drugiej jednak strony, gdy nadmiar drewna został rozładowany, a masę całkowitą obniżono do legalnych 40 ton, też nie wyglądało to normalnie. Drewno ledwie bowiem sięgało do połowy kłonic. Można zaryzykować stwierdzenie, że tak wyglądających transportów drewna po prostu się nie spotyka, a więc przepisy zupełnie oderwane są od branżowych realiów.