Samochody ciężarowe przystosowane do jazdy po torach kolejowych kojarzą się w Polsce przede wszystkim z wysoce wyspecjalizowanymi, aczkolwiek też stosunkowo niewielkimi Unimogami. Żeby jednak przygotowywać do pracy na torach tak wspaniałą maszynę, jak Scania R730 z pięcioosiowym podwoziem 10×4, to już rzecz, która nie zdarza się często. Tymczasem w Danii po drogach i torach jeździ od kilku miesięcy taki właśnie pojazd.
Że mamy do czynienia z samochodem szczególnym, można tutaj stwierdzić już po pierwszym spojrzeniu. Czyżby ktoś zamontował tutaj odsuwany zderzak, kryjący dodatkowe wyposażenie? Nie do końca, gdyż zderzak ten zamontowany jest przed ciężarówką na stałe, ale za to zgadza się kwestia dodatkowego wyposażenia. Jest nim dodatkowa oś, wyposażona w kolejowe koła i oczywiście opuszczana, przy jednoczesnym odrywaniu drogowych kół pojazdu od ziemi. Podobne kolejowe koła, na podwójnym wózku, znajdują się także za samochodem, zaś wspomniany zderzak, wraz z oryginalnymi reflektorami, pełni funkcję w dużej mierze ozdobną. Nie od dzisiaj wszak wiadomo, że w Danii ciężarówka musi nie tylko zarabiać, ale też wyglądać.
A co z zabudową, która wygląda jak jeden wielki natłok siłowników? Jest to zabudowa typowo ratunkowa, służąca do podnoszenia wykolejonych pociągów i między innymi ponownego umieszczania ich na szynach. W związku z powyższym zamontowano tutaj dźwig EFFER 2755 o wytrzymałości 270 tonometrów, a do tego nie brakuje oczywiście potężnych podpór oraz ratunkowego, niebieskiego oświetlenia. To ostatnie ma związek z faktem, że żółta Scania R730 może poruszać się po drogach jako samochód uprzywilejowany, legitymując się przy tym prędkością maksymalną 110 km/h, a jednocześnie masą własną około 54 ton. Kiedy natomiast wjedziemy tym pojazdem na tory kolejowe, prędkość maksymalna zostanie ograniczona do około 70 km/h, co też jest świetnym wynikiem.
Zdjęcia: Nyscan a/s (Facebook)
Dzięki Jakub!
