Mandat karny za spowodowanie kolizji – a więc zdarzenia drogowego, w którym żaden z uczestników nie doznał poważnych obrażeń ciała – może w Polsce wynosić od jednego do pięciu tysięcy złotych. Ten ostatni, najwyższy wymiar kary stosowany jest niezwykle rzadko, tylko w szczególnych sytuacjach, gdy stwierdzone zostaną straty materialne o wyjątkowo rozległym charakterze. I właśnie taką karę postanowili nałożyć policjanci, gdy wezwano ich do dzisiejszej kolizji w miejscowości Pępowo.
Jak podała Komenda Powiatowa Policji w Kartuzach, do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulicy Gdańskiej w Pępowie oraz drogi technicznej, związanej z rozbudowaną trasą S7. Ciężarowy MAN wyjeżdżający z tej drogi technicznej powinien był ustąpić pierwszeństwa innemu MAN-owi, poruszającemu się drogą główną. Tak się jednak nie stało i między pojazdami doszło do kolizji.

Lżejszy z MAN-ów, model TGL w zestawie przestrzennym, otrzymał silne uderzenie boczne od cięższego TGX-a z wywrotką. W efekcie ta lżejsza ciężarówka została wepchnięta z drogi i położyła się na lewym boku, a jeden z kierowców wymagał przewiezienia do szpitala. Na szczęście jednak nie stwierdzono u niego poważnych obrażeń, wymagających długotrwałej hospitalizacji, przez co sprawa mogła zostać potraktowana jako kolizja. To natomiast prowadzi nas do sprawy podanej na wstępie, czyli mandatu dla sprawcy.
Mężczyzna, który wyjeżdżał z drogi technicznej, został uznany winnym spowodowania kolizji o szczególnie poważnym charakterze. Nałożono na niego maksymalny mandat w wysokości 5000 złotych, a do tego doszło aż 12 punktów karnych. 6 z nich naliczono za spowodowanie kolizji, a kolejne 6 za wymuszenie pierwszeństwa na skrzyżowaniu. Tutaj od razu wyjaśnię, że takie sumowanie się punktów – za kolizję oraz za wykroczenie, które do tej kolizji doprowadziło – to zasada wprowadzona wraz z taryfikatorem z 2022 roku.












