50-tonowy zestaw na prąd – niewielka moc oraz mnóstwo momentu obrotowego

Można powiedzieć, że ciężarówki na prąd mają za sobą kolejny kamień milowy. Na drogi wyjechał elektryczny zestaw o 50-tonowym DMC, składający się z trzyosiowej ciężarówki oraz trzyosiowej przyczepy. To podobno pierwsza aż tak ciężka, a jednocześnie elektryczna konfiguracja na świecie.

Samochód trafił do floty niderlandzkiej firmy Vlot Logistics i będzie pracował na budowach w rejonie Rotterdamu, dla stałego zleceniodawcy. Gmina Rotterdam wystosowała tu też dopłatę, pochodzącą z funduszu na ekologiczne technologie budowlane. Dzięki temu zakup ciężarówki nie był aż tak przeraźliwie drogi, jak można by się tego spodziewać.

Bazą dla całego zestawu jest Emoss 5028 – elektryczna ciężarówka powstała na bazie MAN-a TGS. Fabryczny silnik został tutaj usunięty, a zamiast tego zamontowano napęd na prąd. Oferuje on 476 KM mocy maksymalnej oraz 265 KM mocy ciągłej, czyli jak na 50-tonowy zestaw raczej niewiele. Za to maksymalny moment obrotowy, na poziomie 3500 Nm, można porównywać z najmocniejszymi dieslami dostępnymi na rynku. Dla przykładu, 3550 Nm oferuje Volvo FH16 750.

Za dzienną kabiną Emossa znajduje się żuraw marki Hiab, o udźwigu 40 tonometrów. Urządzenie to działa w sposób elektryczny, będąc podłączonym do akumulatorów. Dzięki temu cała ciężarówka może wykonywać swoją pracę bez emitowania żadnych spalin. Dalej znajdują się zaś dwie platformy, w tym jedna na trzyosiowej przyczepie z obrotnicą. To właśnie na te platformy trafi więc ładunek, którym może być do 24 ton materiałów budowlanych. Oczywiście w niderlandzkich warunkach prawnych, gdzie 50 ton DMC jest dozwolone.

A co z rzeczą najważniejszą, czyli zasięgiem? 50-tonowy zestaw może przejechać na jednym ładowaniu do 150 kilometrów. Trzeba jednak pamiętać, że 18,75-metrową ciężarówką niełatwo podjechać do punktu ładowania, a do tego sporo prądu wymaga wspomniany żuraw. Dlatego docelowo ciężarówka ma pracować tylko w promieniu 50 kilometrów od bazy. Tak przynajmniej pozostanie przez kolejne tygodnie, aż przewoźnik nie będzie miał do dyspozycji kolejnych punktów ładowania.

Elektryczna ciężarówka w akcji: